W ostatnich dniach funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki w Świecku mieli ręce pełne roboty. Podczas dwóch niezależnych kontroli granicznych zatrzymali dwa pojazdy skradzione na terenie Niemiec. Zatrzymano także kierowców – jeden z nich był poszukiwany, drugi musiał opuścić Polskę.
Pierwsze zdarzenie miało miejsce 17 października. Do kontroli zatrzymano forda z polskimi numerami rejestracyjnymi. Za kierownicą siedział 51-letni Polak, a obok pasażerka – również obywatelka naszego kraju. Mundurowi jednak nabrali podejrzeń.
– Funkcjonariusze zwrócili uwagę na podrobione tablice rejestracyjne oraz nieoryginalny kluczyk w stacyjce. Szybko ustalono, że samochód figuruje w systemach jako skradziony. W trakcie przeszukania pojazdu znaleziono również oryginalny niemiecki dowód rejestracyjny oraz substancje narkotyczne, należące do kierowcy i jego pasażerki – przekazała Małgorzata Potoczna z zespołu prasowego Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
To jednak nie koniec. Okazało się, że kierowca nie miał prawa jazdy, był poszukiwany dwoma listami gończymi za nieprzestrzeganie zakazów sądowych, a test narkotykowy wykazał w jego organizmie obecność marihuany, amfetaminy i ekstazy.
– Mężczyzna został zatrzymany pod zarzutem paserstwa, posiadania narkotyków oraz prowadzenia pojazdu bez uprawnień. Kobietę natomiast zatrzymano za próbę przewozu środków odurzających – dodała M. Potoczna. Oboje zatrzymanych zostało przekazanych słubickiej policji.
Trzy dni później, 20 października, w ręce funkcjonariuszy wpadł kolejny kierowca – 26-letni obywatel Ukrainy, który prowadził ciężarowego mercedesa. Został zatrzymany w Słubicach, a uwagę strażników zwróciła uszkodzona stacyjka i podrobiony kluczyk.
– Kierowca nie posiadał żadnych dokumentów ciężarówki, ani innego dowodu potwierdzającego jego prawo do dysponowania samochodem. Okazało się, że mercedes figuruje w bazach danych jako skradziony w Niemczech. Ukrainiec podczas przesłuchania oświadczył, że miał jedynie przewieźć pojazd do Polski – poinformowała M. Potoczna.
Obywatel Ukrainy usłyszał zarzut paserstwa. Z uwagi na ocenę służb, że jego obecność może zagrażać bezpieczeństwu publicznemu, wydano wobec niego decyzję administracyjną o konieczności opuszczenia Polski. Mężczyzna został doprowadzony do granicy i przekazany ukraińskim służbom.
Jak przekazała straż graniczna, łączna wartość odzyskanych pojazdów to około 150 tysięcy złotych. Oba samochody zostały zabezpieczone na policyjnym parkingu.
Zdjęcia samochodów udostępnił Nadodrzański Oddział Straży Granicznej.