Policja i straż pożarna szukały 67-letniego mieszkańca Cybinki, który wybrał się na grzyby do lasu w rejonie Koziczyna. Mężczyzna zgubił się, a zaniepokojona rodzina wezwała na pomoc służby. Całe szczęście został odnaleziony.

Zgłoszenie o zaginięciu otrzymaliśmy 19 października od siostry mężczyzny i natychmiast rozpoczęliśmy akcję poszukiwawczą. Mężczyzna wybrał się rowerem na grzyby w okolice Koziczyna i nie wrócił do domu – relacjonuje Ewa Murmyło z Komendy Powiatowej Policji w Słubicach.

Ostatni kontakt z zaginionym rodzina miała 17 października, jednak z ustaleń policji wynika, że na grzyby wybrał się dzień później.

W poszukiwaniach uczestniczyli funkcjonariusze policji, druhowie OSP ze Słubic i Cybinki, przewodnicy z psami tropiącymi z komendy w Strzelcach Krajeńskich oraz operatorzy dronów z kamerami termowizyjnymi. Przeczesywano lasy i okolice Koziczyna, gdzie po raz ostatni był widziany zaginiony. – Czas odgrywał kluczową rolę ze względu na stan zdrowia schorowanego mężczyzny i zbliżający się wieczór – dodaje rzeczniczka.

67-latek został odnaleziony pod koniec dnia. – Policjanci zauważyli go wieczorem, gdy wychodził z lasu w Rzepinie. Rozpoznanie ułatwiła pomarańczowa kamizelka odblaskowa, którą miał na sobie – wyjaśnia E. Murmyło.

Jak informuje policja, mimo długiego pobytu w lesie, mężczyźnie nic poważnego się nie stało. Cały i zdrowy wrócił do domu.