Pijani kierowcy to wciąż zmora naszych dróg. Jednego z nich udało się zatrzymać w Rzepinie zanim zrobił krzywdę innym. Wszystko dzięki przytomnej reakcji strażaka ochotnika.
Do zdarzenia doszło 28 grudnia około godziny 13.30. Oskar Komajda, strażak z OSP Brojce (woj. zachodniopomorskie), jechał akurat w kierunku Rzepina (od strony Drzeńska), gdy zobaczył przed sobą dziwnie zachowujący się samochód.
- Od razu zwróciłem uwagę, że ma problem z utrzymaniem się na pasie ruchu – opowiada strażak. Od razu zdecydował się zadzwonić na policję i poinformował o kierunku jazdy podejrzanego samochodu. W międzyczasie porozumiał się z kolegą, który jechał za nim, żeby uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę.
- Na wjeździe do Rzepina wyhamowaliśmy do zera i zablokowałem swoim autem pojazd pijanego kierowcy. Ten próbował w panice odjechać, ale wpadł na pobocze i stamtąd nie miał już możliwości wydostania się – dodaje nasz rozmówca.
Strażak dokonał tzw. obywatelskiego zatrzymania. Zabrał kierowcy kluczyki i poczekał do przyjazdu mundurowych. Ci zbadali mężczyznę i okazało się, że miał blisko 3 promile alkoholu we krwi. Został zatrzymany i odpowie przed sądem za jazdę pod wpływem alkoholu.
Co o swoim czynie myśli bohater całej sytuacji? - Jestem strażakiem i nie mogłem postąpić inaczej. Lepiej poświęcić trochę blachy niż dopuścić, aby taki kierowca spowodował wypadek. Nie raz jeździłem na zdarzenia drogowe, w których sprawca zdarzenia był pod wpływem alkoholu i swoją głupota doprowadzał do krzywdy innych ludzi – podsumowuje O. Komajda.
Poniżej zdjęcia ze zdarzenia udostępnione przez strażaka.
https://slubice24.pl/wiadomosci/aktualnosci/18261-strazak-ochotnik-zatrzymal-pijanego-kierowce-w-rzepinie#sigProId9b90256e87