W minioną niedzielę doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego pod Cybinką, pojawiły się nawet informacje o ofiarach śmiertelnych. Na szczęście okazały się nieprawdziwe, choć samochód, który uderzył w drzewo, został kompletnie rozbity.
Do zdarzenia doszło 24 stycznia ok. godz. 13.30, o czym poinformowali nas niezawodni internauci. Z ich relacji wynikało, że kierowca Dodge'a zjechał z drogi (jest to droga krajowa nr 29), następnie najechał na słup i uderzył w drzewo.
Na miejscu pojawiły się służby ratownicze: strażacy, pogotowie ratunkowe i policja. - Zastaliśmy kompletnie rozbity samochód marki Dodge – relacjonują na swojej stronie strażacy ochotnicy z Cybinki.
Na szczęście obyło się bez ofiar. - Pomimo groźnie wyglądającego zdarzenia, kierujący pojazdem opuścił go przed przyjazdem służb, a ze zdarzenia wyszedł bez szwanku – dodają druhowie z OSP. Jednak ich pomoc była potrzebna.
Najpierw zajęli się zabezpieczeniem miejsca zdarzenia, a ok. godz. 15 pojawili się tam ponownie. Musieli zająć się zabezpieczeniem rozszczelnionej butli z gazem, która pochodziła z rozbitego pojazdu. W jaki sposób? - Działania nasze polegały na ustawieniu kurtyny wodnej celem neutralizacji gazu wydobywającego się z butli oraz monitorowaniu jego stężenia przy pomocy czujnika wielogazowego do czasu jej całkowitego opróżnienia – wyjaśniają strażacy.
W tej chwili nie są jeszcze znane przyczyny tego zdarzenia. Sprawę wyjaśnia również policja.