Odra w Słubicach systematycznie opada. Dzisiaj rano jej poziom wynosił 485 cm. Wielu mieszkańców Słubic niepokoją jednak doniesienia o kolejnych deszczach na południu Polski i zbliżającej się rzekomo drugiej fali powodziowej. Postanowiliśmy sprawdzić jak faktycznie wygląda sytuacja.
Na początku należy zdementować pogłoskę o rzekomy przerwaniu wałów pod Słubicami. Dostaliśmy kilkanaście telefonów oraz kilka emaili w tej sprawie od zaniepokojonych słubiczan. Jak powiedział nam Roman Filończuk, szef Biura Reagowania Kryzysowego, jest to nieprawdziwa informacja. - Nasze służby cały czas patrolują wały. Dziś rano osobiście z komendantem Straży Miejskiej sprawdzaliśmy wały. Są całe i nie ma powodów do niepokoju - powiedział. Dodał, że sytuacja powoli się stabilizuje, choć poziom wód gruntowych nadal jest bardzo wysoki. - Strażący wraz ze służbami wodociągowymi próbowali podjąć próbę wypompowywania wody z posesji na ulicy Jagiełły. Okazało się jednak, że jest na to za wcześnie - stwierdził.
O prognozy dotyczące drugiej fali powodziowej zapytaliśmy Romana Lalaka ze stacji IMiGW. - Na razie nie ma powodów do niepokoju. Opady na południu Polski nie są groźne dla Słubic. Rzekoma druga fala powodziowa w Słubicach może objawiać się po prostu dłużej utrzymującym się stanem wody na poziomie około 4 metrów - powiedział. Pracownik IMiGW poinformował nas także, że w chwili obecnej u ujścia Odry następuje cofka od morza, która może powodować trochę wolniejsze tempo opadania wody.
Roman Filończuk dodał, że opady na południu Polski zasilają głównie dorzecze Wisły. W położonym nad Odrą Brzegu Dolnym, gdzie teraz przechodzi druga fala powodziowa, woda jest o prawie metr niższa niż niedawno. Zaapelował o spokój i cierpliwość, bo teraz najbardziej uciążliwa dla słubiczan jest wysoko stojąca woda gruntowa. - Ze strony samej Odry na chwilę obecną nic nam nie grozi - dodał.
Przypomnijmy, że w dniu wczorajszym burmistrz Słubic wydał komunikat w którym przypomniał, że cały czas pracuje Gminny Zespół Zarządzania Kryzysowego a sytuacja jest monitorowana. Wciąż działa uruchomiony specjalny numer telefonu 95 737 2004. Poinformował, że nie stwierdzono żadnych przeciaków ani przesiąków. Przypomniał także, o obowiązujących zakazach w tym najważniejszym - zakazie pompowania wody z piwnic i budynków.