Nowy plac zabaw i siłownia pod chmurką przy ul. Konstytucji czekają na zmianę przepisów i na użytkowników. Na tym placu zabaw stoi również dąb szypułkowy. I on także doczekał się pomocy – Fundacja Dziupla Inicjatyw Przyrodniczych podwiązała jego konary.
Dąb przy placu zabaw na ul. Konstytucji (fot. Dziupla)
Plac zabaw koło ul. Konstytucji 3 maja to nie tylko nowe urządzenia i siłownia „pod chmurką” (więcej TUTAJ), ale także rosnący tam dąb szypułkowy. Fundacja Dziupla Inicjatyw Przyrodniczych sprawdziła stan zdrowia drzewa i podjęła decyzję o zabiegu, który poprawi bezpieczeństwo na placu – podwiązaniu jego konarów.
O drzewostan trzeba dbać
Bo o drzewstan trzeba dbać, co podkreśla Natalia Duer, szefowa Dziupli i Certyfikowany Inspektor Drzew. - Zarządzanie drzewostanem to konsekwentna, planowa opieka nad wszystkimi drzewami w przestrzeni publicznej. Dzięki temu można zapobiegać i reagować na bieżąco na niepokojące sygnały a nie jedynie reagować na duże ryzyko poprzez radykalne cięcia, dla dobra drzew i nas wszystkich – podkreśla N. Duer.
Drzewo jest zdrowe
Dlatego Dziupla, w ramach swojego projektu „DZIKI PARKing”, postanowiła zająć się dębem szypułkowym, rosnącym na nowym placu zabaw. Jak N. Duer ocena stan drzewa? - Nie jest ani wielki, ani stary (młody jak na ten gatunek), nie odstaje z niego żaden suchy konar. To okaz zdrowia – ocenia inspektor. Zastanawia się jednak, czy nie wpłynęła na niego budowa placu zabaw.
Wiązania na konarach
Uznała także, że dębowi była potrzebna specjalistyczna pomoc. – W przypadku tego drzewa istnieje ryzyko rozłamania. Na placu zabaw nie można sobie na to pozwolić. Dlatego założyliśmy na nim wiązania – zaznacza N. Duer.
Wiązanie dębu wykonali specjaliści (fot. Dziupla)
Jak wyjaśnia, wiązania mają za zadanie zmniejszyć ryzyko a w razie rozłamania powstrzymać opadnięcie odłamanej części na plac. Jest to pierwsze w Słubicach drzewo z założonymi takimi wiązaniami.
Będą kontrolować
Specjaliści z Dziupli zapowiadają, że będą kontrolować sytuację – nie tylko tego drzewa. – Choć nie jesteśmy właścicielami tego terenu, chcieliśmy dać dobry przykład – podsumowuje szefowa fundacji.