Kliknij przycisk i otwórz MENU >>

Piszą do nas internauci, zaniepokojeni tym, że granicę na moście przekracza sporo podróżnych z walizkami, którzy przyjechali z różnych krajów. Pieszo udają się np. na dworzec PKS, do sklepów po zakupy albo czekają na znajomych. A przecież są objęci obowiązkową dwutygodniową kwarantanną. Tylko co z ich dojazdem do domu?

Kwarantanna

W okolicach granicznego mostu w Słubicach można spotkać podróżnych z różnych stron świata. Tylko dziś dowiedzieliśmy się na punkcie kontrolnym o osobach wracających np. z Londynu, Brazylii, Dominikany… Jak się u nas znaleźli?

Kwarantanna, ale dopiero w domu

Po zamknięciu połączeń lotniczych z Polską, wielu turystów wracających do kraju zdecydowało się na przylot do Berlina. Stamtąd pociągiem albo taksówką dojeżdżają do Frankfurtu nad Odrą, granice przekraczają pieszo w Słubicach, a następnie starają się dostać do swoich domów. Świecko omijają szerokim łukiem, bo tam czekają ich wielogodzinne korki.

Zgodnie z przepisami, objęci są dwutygodniową obowiązkową kwarantanną, jednak dopiero w miejscu zamieszkania. Mieszkańców Słubic martwi to, że jeśli są chorzy, to mogą zostawić w naszym mieście koronawirusa.

Mieszkańcy zaniepokojeni

„Na deptaku zaczepiło mnie kilku młodych mężczyzn, którzy pytali, jak mogą dostać się do Rzepina. Czy tylko taksówką? Celem ich podróży jest Warszawa, przyjechali z Berlina, dokąd przylecieli z Wielkiej Brytanii. Poszli na dworzec PKS. Wsiądą tam do autobusu, potem pociągiem pojadą do stolicy. I będą mieli zakaz wychodzenia przez 2 tygodnie z domu. Tylko że wcześniej będą podróżowali z m.in. kilkunastoma osobami autobusem czy pociągiem. Czy to nie jest absurdalne? – taką sytuację opisał nam zbulwersowany czytelnik.

„W mieście widać sporo ludzi z walizkami. Część czeka na swoich bliskich przy moście, niektórzy robią zakupy w sklepach. Jeśli są chorzy – na bank zostawią tu tego koronawirusa. Ta kwarantanna to ściema, a Słubice robią za centrum przesiadkowe" – napisał inny internauta.

Kwarantanna

Pytamy o procedury

O sytuacji rozmawialiśmy dzisiaj z burmistrzem Mariuszem Olejniczakiem, który obiecał przyjrzeć się sprawie.

Pytanie o procedury postępowania związane z dojazdem osób na kwarantannę zadaliśmy rzeczniczce wojewody lubuskiego. Czekamy na odpowiedź. Do tematu będziemy wracać.

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Komentarze   

#1 yon 2020-03-19 08:17
Dla władz samorządowych i burmistrza wygodniej jest psy wieszać na tych , którzy pracują w Niemczech niż zająć się na poważnie tym, za co biorą pieniądze - czyli myśleniem i prawidłowym działaniem a nie szczuciem jedfnych obywateli naszego miasta na drugich. Jedna z tego korzyść - ja wiem przynajmniej, na kogo w przyszłych wyborach w żadnym wypadku nie głosowac. Dziękuję za te demonstrację własnej nieudolności.

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.