Łącznie 29 zarzutów usłyszało 3 mężczyzn podejrzanych o kradzieże z włamaniem. Od maja ich łupem padły m.in. samochody, elektronarzędzia, części samochodowe, czy narzędzia. Policjanci złapali również pasera, który kupował od nich kradzione przedmioty.
Pierwsze informacje o kradzieżach trafiły do policjantów w połowie maja. - Dzięki wnikliwej i skrupulatnej pracy operacyjnej oraz na podstawie zebranych informacji, policjanci ustalili kto stoi za kradzieżami. Podejrzane osoby wpadły w ręce policjantów pod koniec maja – informuje Magdalena Jankowska ze słubickiej komendy policji.
Sprawcami kradzieży okazali się trzej mieszkańcy Słubic mający odpowiednio: 27, 28 i 30 lat. Usłyszeli łącznie 29 zarzutów – do których już się przyznali.
Co konkretnie przeskrobali? Włamywali się m.in. do samochodów, komisu samochodowego i sklepu z wyrobami tytoniowymi. Ich łupem padły samochody, elektronarzędzia, części samochodowe, narzędzia i inne przedmioty, których łączną wartość to blisko 55 tys. zł. Za to wszystko odpowiedzą przed sądem - grozi im do 10 lat więzienia.
Przy okazji łapania złodziei, policjanci dotarli również do pasera, który kupował od nich kradzione przedmioty. Okazało się, że 28-latek w mieszkaniu ma również narkotyki i narzędzia służące do uprawy konopi indyjskich.
Słubiczanin usłyszał zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i dotyczące paserstwa. Za paserstwo grozi do 5 lat więzienia. Policjanci odzyskali także część skradzionych przedmiotów.
Przy tej okazji funkcjonariusze ostrzegają, żeby uważać, co kupujemy, szczególnie z tzw. drugiej ręki, i samemu nie stać się paserem.
ZOBACZ INFORMACJĘ POLICJI