Burmistrz zaskoczył przedszkolaków
Oczywiście, najbardziej na wizytę Świętego Mikołaja czekali najmłodsi! Niczym najprawdziwszy Mikołaj, dzieci z przedszkola Pinokio słodkimi prezentami z rana zaskoczył burmistrz Mariusz Olejniczak. Akurat, gdy dzieci wychodziły szukać sympatycznego brodacza.
– A ja go już spotkałem, w drodze do waszego przedszkola i prosił, żebym przekazał wam trochę słodkości - powiedział dzieciom burmistrz i życzył, żeby odnaleziony Mikołaj obdarował je bardzo obficie.
Same grzeczne dzieci
Czekoladowe Mikołaje i drewniane figury reniferów od burmistrza trafiły do każdego przedszkola. I Mikołaj także odwiedził je wszystkie!
W Jarzębince, tradycyjnie już od 4 lat, w ten szczególny dzień angażują się rodzice. Grupa teatralna, którą prowadzi nauczycielka Mariola Jasiniak, przygotowuje przedstawienie. W tym roku nosiło ono tytuł „Gdzie się podział Mikołaj”. Zapodział się nie tylko święty, ale również renifery. Dlatego jeden z elfów został zamieniony… w osła. A Mikołaja zaczarowała zła czarownica. I musiał szybko wykaraskać się ze złych czarów…
- Dzieci co roku oglądają przedstawienie z zapartym tchem. Cieszy nas, że są rodzice, którzy występują, a potem chodzą po salach i wręczają prezenty. A dla wielu dzieci to naprawdę duże przeżycie – mówi Jadwiga Grabowska, dyrektor Jarzębinki.
Nie mogło być inaczej – każdy dostał prezent, bo wszystkie dzieci zgodnie deklarowały, że były grzeczne przez cały rok. Mikołaj nie zapomniał o nikim. Zwłaszcza, że jak się wygadał, renifery zjadły rózgi…
Wicestarosta z siwą brodą
Nie tylko dzieci były grzeczne, okazuje się, że… urzędnicy również, przynajmniej ci ze starostwa powiatowego. W drzwiach z rana witał ich nie kto inny, tylko sam Mikołaj. W rolę świętego wcielił się wicestarosta Robert Włodek. Nie czekał z pustymi rękami – każdy pracownik od niego dostał słodkie co nieco, czyli czekoladowego Mikołaja.
- O dziwo nie było nikogo, kto by się przyznał, że był niegrzeczny. Dlatego nie musiałem użyć rózgi - śmiał się powiatowy Mikołaj po rozdaniu wszystkich słodyczy.
Nie zapomniał o szpitalu
Mikołaj nie zapomniał również o tych dzieciach, które tego radosnego dnia nie spędzą w domu, a w szpitalu. Przeszedł do małych pacjentów oddziału pediatrycznego i przyniósł im prezenty i słodkie niespodzianki. I oczywiście, życzył jak najszybszego powrotu do zdrowia! A kiedy na buziach gości uśmiech, od razu każdy lepiej się czuje!
A potem Mikołaj zawitał także do siedziby stowarzyszenia TWK. - Chyba byliśmy grzeczni – cieszyli się obecni tam członkowie stowarzyszenia, którzy zrobili sobie z Mikołajem pamiątkowe zdjęcie. Jak widać, wizyta starszego pana z brodą w czerwonym stroju cieszy nie tylko dzieci, ale również dorosłych.
Renifery u Alika
Niemałą atrakcję była także świąteczna zagroda w warzywniaku u Alika, w której swoje sanie zaparkował Mikołaj i jego… renifery! Dorośli i dzieci przez cały dzień tłumnie odwiedzali to miejsce, a o zwyczajach tych zwierząt opowiadał sam właściciel. Wielu, zwłaszcza młodszych, było tak oczarowanych świątecznym klimatem, że nie chciało wracać do domu.
Tym bardziej, że na chętnych czekały słodycze rozdawane przez Śnieżynkę, a Mikołaj chętnie pozował do pamiątkowych zdjęć. Można też było napisać list do Mikołaja i wrzucić go do specjalnej skrzynki, która podobno ma trafić do… Laponii.
A sam Alik zdradził nam, że sprawdzenie reniferów od zawsze było jego marzeniem. – Musiałem być w tym roku bardzo grzeczny, bo wreszcie udało mi się je spełnić – żartował w rozmowie z naszym reporterem. – A tak serio, to bardzo cieszę się, że przy okazji mogłem sprawić frajdę innym. Aż serce się raduje, gdy widzę te uśmiechnięte twarze – powiedział.
Jak było możecie zobaczyć na naszym wideo.
Warto podkreślić, że wszystkie atrakcje były dostępne bezpłatnie, ale kto chciał mógł dobrowolnym datkiem wspomóc Stowarzyszenie po PROstu, którego wolontariusze prowadzili przy zagrodzie charytatywną kwestę. Słubiczanie nie szczędzili grosza - do puszki trafiło łącznie 1780,92 zł!
Do Hordy przyleciały anioły
Tegoroczne Mikołajki miały jeszcze jeden, „anielski” wymiar. Jak co roku przed świętami anioły pojawiły się w Hotelu Horda. Ich figurki wykonali podopieczni i pracownicy Środowiskowego Domu Samopomocy w Górzycy oraz rodzice odwiedzający świetlicę socjalną Kontrasty.
- Na kupujących czekały nie tylko rozmaite ozdoby świąteczne, ale również kawa, ciasto i nastrojowa atmosfera. A także niespodzianka artystyczna - występ grupy tanecznej z Dance School Ginger – opowiada Grażyna Gibała, szefowa hotelu.
Za pomoc dziękowała jej Edyta Danicka, kierowniczka Ośrodka Pomocy Społecznej w Górzycy. - Cieszę się, że udało nam się zorganizować kolejną edycję imprezy. To bardzo budujące, że jest tyle chętnych na nasze ozdoby. Wkładamy w nie mnóstwo serca. Jestem bardzo wdzięczna właścicielom hotelu za kolejny rok bezinteresownej pomocy – powiedziała w rozmowie z naszym reporterem.
Dochód ze sprzedaży aniołów zostanie przeznaczony na potrzeby podopiecznych kierowanej przez nią placówki. Być może dzięki temu uda się spełnić ich marzenie, aby w przyszłym roku pojechać nad morze. Będzie jeszcze jedna okazja, aby im pomóc – 16 grudnia w Ośrodku Pomocy Społecznej w Górzycy odbędzie się kiermasz, na którym będą sprzedawać wykonane przez siebie ozdoby.
Jak było na spotkaniu z aniołami? Wybrane fragmenty znajdziecie na poniższym klipie.
---
Poniżej Mikołajkowe fotki z poszczególnych wydarzeń, które zebraliśmy w jedną galerię (dziękujemy naszym partnerom za ich udostępnienie). Zapraszamy do oglądania!
View the embedded image gallery online at:
https://slubice24.pl/wiadomosci/aktualnosci/13507-mikolajki-slubice#sigProIde70e12c0f9
https://slubice24.pl/wiadomosci/aktualnosci/13507-mikolajki-slubice#sigProIde70e12c0f9