Efekt pracy R. Sommera to 300 stron materiałów
Prelegentem był Ralf Sommer, emerytowany policjant mieszkający na co dzień w Beelitz pod Poczdamem. Zainteresowanie bronią, technikami rusznikarskimi i historią regionu pozwoliło mu zebrać 300 stron materiałów na temat dawnej fabryki broni na prawobrzeżnym przedmieściu Frankfurtu nad Odrą – Dammvorstadt, czyli terenie dzisiejszych Słubic (ul. 1 Maja 24, ul. 1 Maja 11, ul, Kościuszki 3).
Być może za kilka lat publikacja ta ujrzy światło dzienne. Na razie lokalnym historykom i gościom musiał wystarczyć wykład w budynku Archiwum Miejskiego we Frankfurcie nad Odrą. Referatowi towarzyszyła prezentacja historycznej broni, zakupionej niedawno przez Muzeum Viadrina, największe muzeum regionalne we wschodniej Brandenburgii, gromadzące również liczne eksponaty na temat przedwojennej historii Słubic.
W drugiej, zamkniętej dla publiczności części walnego zgromadzenia, podsumowano działalność Towarzystwa Historycznego w 2017 roku, jednogłośnie przyjęto sprawozdanie finansowe za ten sam okres, a także zatwierdzono harmonogram wykładów na rok następny.
Jednam z jego elementów będzie otwarty wykład Rolanda Semika, społecznego opiekuna zabytków w Słubicach, pod tytułem: „Działalność stowarzyszeń na prawobrzeżnym przedmieściu Frankfurtu nad Odrą – Dammvorstadt 1918-1945 oraz w Słubicach 1945-1989”. Wykład wstępnie zaplanowano 30 października o godz. 19.
Specjalnie dla czytelników portalu Słubice24 Roland Semik przygotował opracowanie dotyczące historii fabryki broni w przedwojennych Słubicach. Tekst poniżej, zapraszamy do lektury.
Broń wyprodukowana w "słubickiej" fabryce
Historia przedsiębiorstwa Teschner & Collath sięga 25 lutego 1838 r., kiedy to syn kowala Gottlieb Teschner założył manufakturę dubeltówek. Od 1849 r. działał przy Richtstraße we Frankfurcie nad Odrą, ale powierzchnia lokalu szybko stała się za mała. Stąd też przenosiny na prawy brzeg Odry, do obiektu przy Crossener Straße 27, obecnie ul. 1 Maja 24. Wszystkie egzemplarze broni były wykonywane ręcznie, tzn. każdy z rzemieślników wykonywał dany egzemplarz sam od początku do końca, bez podziału na sekcje produkcji.
W 1855 r. bądź według innych źródeł w 1859 r. w działalność przedsiębiorstwa włączył się Wilhelm Collath, którego szlachetnie urodzona rodzina (z pierwotną pisownią nazwiska „Kollath”) wywodziła się z okolic Trzebiatowa i Kołobrzegu. Doświadczenie zawodowe zdobyte wcześniej w Gdańsku wykorzystał teraz nad Odrą. Początkowo pracował jako pomocnik, ale po śmierci Teschnera w 1875 r. zamienił dotychczasową manufakturę w nowo wzniesione przedsiębiorstwo produkcyjne przy Crossener Straße 18, obecnie ul. 1 Maja 11, gdzie każdy z fabrykantów miał swoją wąską specjalizację.
Niemal całą produkcję stanowiły drylingi, czyli trójlufowa broń myśliwska z łamaną w dół lufą. Firma była właścicielem licznych patentów, w tym także takich sprzed powstania urzędu patentowego. Eksportowała wyroby do Rosji, Japonii, Indii Brytyjskich, Holenderskich Indii Wschodnich (Sumatra), Stanów Zjednoconych (San Fransisco) i wielu innych. Przedstawicielem firmy Teschner & Collath we Lwowie był Alfred Dzikowski.
Jeszcze przed śmiercią Wilhelma Collatha w dniu 21 czerwca 1906 r. prowadzenie firmy przejęli synowie Franz (1876-1942) i Paul (1909-1947). Dotąd podejrzewano, że odziedziczyli biznes dopiero po śmierci ojca. Prawdopodobnie na przełomie 1901 i 1902 r. wzniesiono firmową strzelnicę w rejonie dzisiejszego kościoła NMP Królowej Polski i ciepłowni.
Franz mieszkał w willi przy Crossener Straße 27 (ul. 1 Maja 24), a Paul przy Crossener Straße 22 (ul. 1 Maja 15, po wojnie m.in. przedszkole samorządowe „Pinokio”). Ich drogi rozeszły się ok. 1930 r., kiedy to Paul przeprowadził się z rodziną do Dessau. Franz Collath zginął 5 lutego 1942 r. podczas polowania, oficjalnie wskutek zawału, ale mogło chodzić o nieszczęśliwy wypadek. Jego jedyny syn Eberhard zginął 5 listopada 1944 r. podczas działań wojennych pod Mohaczem na Węgrzech. Paul Collath umarł natomiast 16 listopada 1947 r. w szpitalu w Ballenstedt, choć w akcie zgonu jako miejsce śmierci zapisano ostatnie miejsce jego zamieszkania, czyli Rieder.
Kamień nagrobny Franza Collatha całkiem przypadkowo udało się odnaleźć kilka lat temu w parku tuż za zachodnią częścią ogrodzenia cmentarza komunalnego w Słubicach. Obecnie stanowi największy i najcięższy okaz w kolekcji miejscowego lapidarium.
W międzyczasie firma przeniosła się pod adres Blumenstraße 9 (ul. Kościuszki 3), należała do Staatliche Beschußanstalt. Ostatnim kierownikiem zakładu był asasor sądowy Fritz Collath junior, urodzony 1906 r., zamieszkały przy Crossener Straße 24 (ul. 1 Maja 17), w związku z zaginięciem na wojnie uznany za zmarłego z upływem 31 lipca 1949 r. Fabryka ostatecznie splajtowała, bo prawdopodobnie odmówiła produkcji broni na potrzeby Wehrmachtu.
Potomkowie fabrykantów nazwiskiem Collath mieszkają obecnie w Hamburgu, Monachium i we Włoszech pod Mediolanem. W 2012 r. fabryka broni myśliwskiej doczekała się tablicy pamiątkowej na fasadzie sklepu meblowego „Korbi” w ramach dwujęzycznej ścieżki edukacyjnej po historycznych miejscach Słubic.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.