Początek roku jest pracowity dla naszych pograniczników. W pierwszych dniach stycznia dokonali zatrzymań kolejnych cudzoziemców, którzy próbowali nielegalnie przekroczyć polsko-niemiecką granicę.
Poszukiwany Turek
4 stycznia w ręce pograniczników wpadło 2 braci, obywateli Turcji. Pierwszego z nich, 21-letniego, zatrzymano do rutynowej kontroli, podczas której okazało się, że nie ma przy sobie dokumentów. Poprosił swojego brata, aby ten dowiózł jego paszport i kartę pobytu.
Pogranicznicy postanowili sprawdzić również tego krewnego. Okazało się, że starszy brat, 29-letni obywatel Turcji, jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Młodszy najprawdopodobniej będzie musiał wrócić do swojego kraju, natomiast starszy został zwolniony po wpłaceniu grzywny.
Oboje nie powinni byli jechać
5 stycznia funkcjonariusze zatrzymali do kontroli samochód osobowy marki Toyota na francuskich numerach rejestracyjnych, który zmierzał w stronę Niemiec. Kierowcą okazał się 48-letni bezpaństwowiec mieszkający we Francji. Podróżował wraz z 38-letnią kobietą z dzieckiem. Mężczyzna przedstawił dokumenty podróży i francuskie karty pobytu tłumacząc, że są rodziną i właśnie wracają do miejsca zamieszkania.
Funkcjonariusze szybko zorientowali się, że cudzoziemiec wprowadza ich w błąd, ponieważ dokumenty należą do kogoś innego. Okazało się także, że pasażerka, obywatelka Rosji narodowości czeczeńskiej, złożyła wniosek o objęcie jej i jej dziecka ochroną międzynarodową. Powinna oczekiwać we wskazanym miejscu na rozpatrzenie sprawy. Do zakończenia postępowania musi przebywać w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze 3 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok.
Czeczeńska rodzina
8 stycznia wpadła 7-osobowa rodzina obywateli Rosji narodowości czeczeńskiej. Zostali zatrzymani nie pierwszy raz. Wcześniej złożyli wnioski o przyznanie ochrony międzynarodowej i zamiast czekać na ich rozpatrzenie, wyjechali do Niemiec.
Zostali stamtąd cofnięci do Polski, gdzie dowiedzieli się, że odmówiono im nadania statusu uchodźców. Wtedy zatrzymali ich funkcjonariusze z placówki SG w Łodzi, której komendant zobowiązał ich do powrotu. Jednak zamiast wyjechać, znowu nielegalnie przekroczyli granicę i udali się do Niemiec. Teraz już będą musieli opuścić nasz kraj – konwój doprowadzi ich do przejścia granicznego.
Azjaci na granicy
Podobnie było kolejnego dnia. Tym razem grupa była mocno egzotyczna, bo 4 osoby z Indii, 2 z Chin, 1 z Ukrainy i 1 z Rosji. Kilkoro zapomniało dokumentów przy przechodzeniu przez granicę, niektórzy w ogóle nie powinni tego robić, gdyż nie mieli na to pozwolenia. Wszyscy dostali mandaty.