Sporty motorowe wygrywa się techniką, a nie samym sprzętem. Jasne: silnik, skrzynia, sprężarki, opony czy nawet paliwo – one wszystkie mają znaczenie, ale jeśli nie umie się z nich właściwie korzystać, nie da się też wygrywać. Czasem montaż prostych z pozoru wskaźników dodatkowych może dać sporą przewagę.
Shift light: prosta idea, doskonały wynik
Shift light (zobacz, jak wyglądają te wskaźniki: https://inter-rally.pl/pol_m_Wskazniki-dodatkowe_Shift-Light-275.html to jedne z obecnych na rynku wskaźników dodatkowych, których jedynym zadaniem jest sygnalizacja idealnego momentu na zmianę biegów. W autach wyścigowych sam prędkościomierz w zasadzie nie ma znaczenia: biegi zmienia się „na słuch”, ewentualnie – ale rzadko – po spojrzeniu na obrotomierz. Te jednak działają z ograniczoną precyzją, a zbyt szybka lub zbyt późna zmiana biegów oznacza stratę mocy. Wskaźniki, które uruchamiają się idealnie przy zadanej liczbie obrotów, pozwalają zoptymalizować wykorzystanie mocy i momentu obrotowego, dzięki czemu nie traci się cennych sekund na odrobienie strat po własnych błędach.
Więcej skupienia, więcej wygranych
Problem z prowadzeniem sportowego wozu polega na tym, że można skupić się tylko na jednym elemencie w danym czasie, a ważnych sygnałów może być kilkanaście. Najlepiej więc skupiać się na drodze, bo to na nią trzeba reagować, ale wtedy nie słucha się już dźwięków silnika, a tym bardziej nie ma się czasu na sprawdzanie obrotów. Wskaźniki dodatkowe, których sygnał przebija się przez gąszcz dźwięków, kontrolek i innych znaków, są znakomitym uzupełnieniem systemu. Kierowca może skupić się na drodze, ale i tak nie przeoczy ważnego komunikatu o osiągnięciu granicznej wartości obrotów silnika.
Mówiąc nieco inaczej – największą zaletą wskaźników dodatkowych może wcale nie być to, że sygnalizują one konkretny stan, ale to, że zwalniają kierowcę z obowiązku kontrolowania paru elementów jednocześnie. Można w pełni skupić się na drodze, wiedząc, że wskaźnik pomoże zachować idealną technikę.
Nie tylko w sporcie
Ostatnio o wskaźnikach dodatkowych stało się głośno również poza dość wąskim gronem kierowców wyścigowych, a wszystko dlatego, że ich niezawodne działanie pozwala optymalnie wykorzystać potencjał jednostek napędowych. Oznacza to, że sprzęt, który został stworzony do zastosowań wyczynowych i pracy w najtrudniejszych warunkach, przydaje się w… eco-drivingu. W końcu lepsza technika może oznaczać nie tylko lepsze czasy przejazdów, ale mniejsze obciążenia, a więc i mniejsze zużycie silnika i optymalne wykorzystanie paliwa. Ale to tylko ciekawostka – nadal wskaźniki czy ograniczniki obrotów, mimo pewnego potencjału poza swoją dziedziną, stosuje się prawie wyłącznie w autach sportowych.
[artykuł partnerski]