Gdyby któremuś z Polskich żubrów znowu zdarzyło się wybrać na wycieczkę do Niemiec, jest bardzo prawdopodobne, że nie będzie ona miała tak tragicznego końca jak we wrześniu. Niemieckie ministerstwo wydało specjalną instrukcję, która mówi, co w tej sytuacji należy zrobić.
Jest reakcja Ministerstwa Środowiska Brandenburgii na sprawę, która we wrześniu zbulwersowała mieszkańców pogranicza - gdy żubr z Polski przedostał się przez Odrę i został zastrzelony przez niemieckie służby. Pisaliśmy o tym parokrotnie i temat wzbudził olbrzymie emocje wśród internautów i organizacji ekologicznych z obu krajów.
Ministerstwo stworzyło specjalną instrukcję postępowania w sytuacji, gdyby w Niemczech znowu pojawił się polski żubr. Dokument zaleca władzom lokalnym, by zawiadomiły właściwe urzędy po obu stronach – i w Polsce, i w Niemczech. A samego żubra należy ogrodzić, uniemożliwiając mu ucieczkę, co da czas władzom na podjęcie odpowiednich decyzji.
Odstrzał zwierzęcia ma być ostatecznością, dopuszczalną jedynie w wyjątkowej sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia ludzi.
Instrukcja jest odpowiedzią na to, co stało się we wrześniu w rejonie przygranicznego Lebus. Jeszcze wtedy Gernot Schmidt, starosta powiatu Märkisch-Oderland, przepraszał polską stronę za ten incydent. Teraz Joerg Vogelsaenger, minister środowiska Brandenburgii, zaznacza, że co prawda land nie ma planów związanych z osiedlaniem żubrów na swoim terenie, ale taka sytuacja, jak we wrześniu nie powinna się już powtórzyć.