
Na razie nie znamy żadnych szczegółów na temat zdarzenia. Nie wiadomo w jakich okolicznościach doszło do śmierci dziecka i kto jest za to odpowiedzialny. Trwają czynności służb. Policja i prokuratura ze względu na dobro prowadzonego śledztwa nie udzielają szczegółowych informacji.
Więcej informacji już w najbliższy poniedziałek.
---
AKTUALIZACJA (22.05)
Zaplanowane na dzisiaj oglądziny szczątków dziecka i sekcja zwłok nie doszły do skutku. Są w stanie zbyt posuniętego rozkładu. Biegły stwierdził, że czynności te wykona jutro, po odpowiednim zabezpieczeniu szczątków.
Na chwilę obecną wiemy tyle, że prokuratura przesłuchała matkę dziecka. Z jej zeznań wynika, że poroniła kilka lat temu. Szczątki dziecka przechowywała w mieszkaniu. Znalazł je mąż kobiety, z którym obecnie już nie mieszka (są w trakcie rozwodu, razem mają syna). On wyniósł je z domu, a następnie powiadomił policję.
Działania śledczych skupią się teraz na weryfikacji zeznań matki dziecka.
---
AKTUALIZACJA (24.05)
Po sekcji zwłok wykonanej przez biegłego wiadomo, że znalezione szczątki to płód ludzki w wieku około 5-6 miesięcy (a nie noworodek). W momencie poronienia nie był zdolny do samodzielnego życia. W mieszkaniu był przechowywany co najmniej od roku. Nie są do końca jasne powody dla których kobieta zdecydowała się na takie rozwiązanie i nie zgłosiła faktu poronienia np. lekarzowi czy na pogotowie.
- W zeznaniach stwierdziła krótko, że chciała mieć płód przy sobie - przekazał naszej redakcji rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Roman Witkowski.
Najprawdopodobniej kobieta nie usłyszy zarzutów związanych np. z nieumyślnym spowodowaniem śmierci, czy też zbeszczeszczeniem zwłok. Prokurator prowadzący sprawę czeka na pisemny raport biegłego. Po jego dokładnej analizie podejmie decyzję czy postępowanie umorzyć czy będą ewentualnie prowadzone dalsze czynności.