Widzę, że po raz kolejny będziemy tutaj przerabiać ten sam temat zmienia się jedynie nastawienie do poszczególnych stron konfliktu. Na początku to Urząd Miasta był ten zły a teraz już dzieci są głodzone przez przedszkola ...Panie Wojtku jak się domyślam bardzo aktywnie angażuje się Pan w spór Urząd Miejski- Przedszkola Niepubliczne-Rodzice. Jednak proszę zastanowić się tak naprawdę kto tutaj naraził Pana dziecko na ewentualne nieprzyjemności -w tym przypadku brak obiadu. Protestując przeciwko podwyżce czesnego ( słusznej czy nie słusznej) i nie płacąc kwoty dodatkowej liczył się Pan z konsekwencjami. Zapytam przewrotnie: czy jak drożeje benzyna to Pana dziecko wędruje zimą piechotą?
Najłatwiej jest znaleźć winnego nie zastanawiając się nad samym problemem. A oczernianie tutaj kogokolwiek czy podważanie kompetencji pedagogicznych w placówce jest zupełnie nie na miejscu i nie przyniesie tutaj żadnego rozwiazania. Jesli jest problem wymaga on dialogu miedzy dorosłymi a nie pozostawania przy swoich racjach i czekanie co wyniknie z tego dla mojego dziecka.
Jesli nie jest Pan w stanie poczekac na rozwój sytuacji z Urzędem i nie znajdzie się nić porozumienia miedzy Panem i dyrekcją należy dziecko zabrać z przedszkola...
Zapominany tutaj jednak że nie pozostaje wtedy zbyt wiele opcji. Być może znajdzie Pan miejsce w przedszkolu publicznym( bardzo wątpliwe), poza tym pozostaje instytucja niani, gdzie koszt z wyżywieniem będzie o wiele wiele wyższy niż 350zł . Ostatnią sprawą jest pytanie o same przedszkola niepubliczne i ich ofertę. Tutaj dziecko może zostać od 7 do godz. 18.00 , w przedszkolu publicznym należy odebrać je juz do 16.00. Niewielu rodziców może sobie na to pozwolić a instytucja babci często jest za daleko..
Na pewno nie wolno podważać tutaj kompetencji pedagogicznych i inicjatywy. Pana dziecko ma możliwość wyjazdów do teatru, do Parku Zwierząt , na halę sportową we Frankfurcie czy brać udział w zajęciach tańca czy językowych bezpośrednio na miejscu. Oczywiście jest to dodatkowo płatne ale tak samo płaci Pan korzystając z takich usług prywatnie o ile w ogóle. tutaj nie trzeba się o to martwić.
To, że Pani wychowawczyni próbowała oszczędzić Pana dziecku traumy z powodu braku obiadu kiedy inne dzieci bedą jadły- to tylko jej sie chwali.
Więc następnym razem zanim ktos tutaj kogoś bedzie oskarżał prosze się zastanowić czy słusznie ,a nawet jeśli, to czy ta forma jest odpowiednim sposobem komunikacji?
Mnie równiez nie podoba się pomysł wyższego czesnego ale nigdy nie naraziłabym dziecka na tego typu rozgrywki.
z poważaniem
mama dziecka w przedszkolu niepublicznym