Dzień dobry! Piszę z prośbą!!!
Wczoraj wieczorem 28 grudnia spacerując z małym dzieckiem, zaatakował mnie duży pies. Nie zdążyłam zrobić zdjęcia tego psa, ale znalazłam w internecie podobne foto - to była polująca rasa Deutsche Drathaar!
Pies zachowywał się spokojnie, ale kiedy porównywał się do nas, nagle zaatakował mnie. Udało mi się zareagować, odwracając się, pies chwycił moją kurtkę i plecak i to mnie uratowało! Właścicielka psa nie mógła go od razu odciągnąć, ponieważ pies był na długiej smyczy bez kagańca! To było przerażające!
Ale to, o co w tej chwili najbardziej się martwiłam, nie dotyczyło mnie, ale mojej małej córeczki! Ona była w moich ramionach, bardzo się bała, zaczęła płakać, ja tez nie mogłаm powstrzymać łez ze strachu o jej bezpieczeństwo!
Nie wiem, kim jest ta kobieta, i co to za pies, bo wtedy nie mogła odrazu porozmawiać, bo musiała uspokoić dziecko! przynajmniej ta młoda właścicielka przeprosiła, zapytała, czy nic mi ni jest ... a co mi z tego kiedy dziecko i ja już wystraszona?
Proszę o informacje dla mieszkańców miasta, którzy mają psy! Aby trzymać swoje zwierzaki na krótkich smyczach, a takich zdrowych w kagańcach! Ja sama kocham te zwierzęta i nie mam nic przeciwko spacerku z nimi po miastu ale przepraszam, takie spacery bez zasad bezpieczeństwa to pogwałcenie! Uratował mnie zimowy strój i plecak na plecach! Trzeba zwracać uwagę na takie sytuacje, bo następnym razem może być małe dziecko, które nie będzie miało czasu na tak szybką reakcję! porostu chciała by żeby takie sytuacje się więcej nie powtórzyła się
Jeszcze mam pytanie, w takiej sytuacji, aby chronić swoje prawa, dokąd mam zadzwonić ?!
Dziękuje za pomuc!