TEMAT:

Mimo wielu społecznych akcji sprzątania, wciąż czystość terenów wokół Słubic pozostawia wiele do życzenia. Fotki, które przesłała ze spaceru jedna z naszych czytelniczek, napawają smutkiem i bezsilnością.

- Jak to może być, że jedni sprzątają, a drudzy zaśmiecają. Czy to tak ciężko sprzątać po sobie? - napisała w przesłanej do nas wiadomości.

A my stawiamy kolejne pytanie. Co by musiało się stać, aby takie widoki zniknęły raz na zawsze z naszego krajobrazu? Ktoś zna odpowiedź?

Myślę że bardzo wysokie kary powinny rozwiązać problem. Kary od 5000zł powinny się zaczynać. Straż miejska jak by się przyłożyła to może namierzyła by sprawcę, bo w śmieciach często coś się znajdzie.

Absolutnie popieram. Pytanie - panowie strażnicy miejscy przychodzą do pracy i co robią. Nie widać ich na mieście, no chyba że składanie wieńców. Bo chyba z radarem już nie stoją? Zaśmiecone Słubice i okolice to w dużej mierze wina straży miejskiej.

A może by stworzyć jakieś , tymczasowe choćby stanowisko dla człowieka , czy może paru ludzi , którzy przetrząsnęliby nasze otoczenie i po prostu usunęli te wszystkie śmieci , a przy okazji zadbali o to, żeby przypadki takich śmieceń zostały naświetlone w mediach - choćby tutaj. Myślę, że to pomogłoby namierzyć na świeżo takich cwaniaków i śmieciarzy. A może wykorzystać w jakiś sposób pińcetplusów albo innych beneficjentów?

Na remonty zawsze znajdzie się czas

apelowalem juz kilkakrotnie o nie zapominaniu o naszej rzece Odrze , niestety przechodzacy granice przez most rzucaja tysiace smieci do rzeki , ktore pozniej zalegaja na brzegach, ale widocznie nic sie z tym nie da zrobic ??? na glupote ludzi nie ma rady ??

Ostatnio jechałem drogą od końca Drzymały aż do skrzyżowania z Folwarczną i tam to jest jedno wielkie wysypisko. Niektóre śmieci to od lat zalegają.