TEMAT:

Ja mam pytanie czy ludzie w Słubicach zwariowali ?
Ceny mieszkań niekiedy są podobne jak w Poznaniu , oczywiście to skrajności, ale ceny rzędu 4300zł/m2 w mieścinie, które nie posiada żadnych zasobów w postaci zakładów pracy (pow. 100 osób) czy inne, jedynym plusem jest dostęp do granicy. Czy to nie jest lekka przesada? Ja rozumiem że popyt podaż, ale wystarczy przenieść się do okolicznych wiosek i cena spada i to mocno, a 4300 za m2 to chyba zielona i gorzów mają niższe.

Ja widziałem nawet 5.500 za metr

no ja widziałem 6200 za metr stąd moje pytanie, już bardziej w niemczech opłaca się kupić niż w Słubicach.

No i właśnie nie bardzo rozumiem, czego tu nie rozumiesz? Ceny kształtują się w gospodarce wolnorynkowej same, w wyniku wzajemnego oddziaływania popytu i podaży. Tłumaczyć dalej?

Ceny są normalne tylko zarobki nie

No to tłumacz dalej, bo po pierwsze nie żyjemy w gospodarce wolno rynkowej, tylko demokracji czyli tzw. dyktaturze urzędniczej.
Ja może też coś wytłumacze to mi wygląda na ogromną bańkę na rynku nieruchomości(słubickim, ogólnie jest bańka, ale słubice są ewenementem), ceny są nie adekwatne do tego ile te nieruchomości są warte.
Ja rozumiem że stopy procentowe są na niskim poziomie i łatwo o kredyt, ale ja nie zapłacił bym za nieruchomość 38m2, 240tys. zł. ponieważ stopa zwrotu takiego mieszkania jest nie adekwatna do ceny.
Taką kwotę widziałem chyba wczoraj, nawet przy wynajmie długoterminowym ten budynek rozbiorą zanim spłacę kredyt za to mieszkanie, a to tylko w przypadku gdybym kupił pod wynajem. W przypadku kupna dla siebie jest to całkowicie nie opłacalne. Ale nic niedługo zacznie się podnoszenie stóp procentowych, dodruk pieniędzy przez banki światowe się skończył więc podejrzewam, że za jakieś 6 miesięcy do 1,5 roku cena tego samego mieszkania będzie nie 240 a 80 tys.

Popyt podaż, ok fajne wytłumaczenie na wszystko, ale na rynku słubickim nie mówimy o popycie podaży tylko o przewartościowaniu, jeżeli ceny nieruchomości są takie jak na b.dobrych osiedlach w poznaniu, to lepiej kupić tam, aniżeli na rynku który ma do zaoferowania tylko granice. Co w przypadku tego co się dzieje w uni może się skończyć w każdej chwili.

A ceny nie są normalne, ponieważ 30 km od granicy w głąb niemiec można kupić działki taniej niż w słubicach.

Ja nie twierdzę, że te ceny są "normalne". Ale mieszkania kosztują tu tyle, bo tyle ktoś jest gotowy za nie płacić. Pomyślmy... Słubice są obecnie "sypialnią" dla znacznej części pracowników z Niemiec. Ilości obywateli Ukrainy nikt tu chyba nie będzie roztrząsał. Również sporo Niemców mieszka w Słubicach. Jest więc popyt na mieszkania. Teraz pomyślmy, kto kupuje mieszkania w Słubicach. Pracownicy Ingrama? Niee... Oni nie dostaną w Niemczech kredytu na mieszkanie w Polsce. Ukraińcy? Niee... Ich nie stać, poza tym tylko czekają, aż Niemcy otworzą dla nich rynek pracy. Niemcy? Owszem. Ci, których znam, kupili sobie mieszkania na własność. Więc kto? Pomyśl, kto może w Słubicach bez problemu lokować kolejne pieniądze w pewne inwestycje. W dodatku takie, które spłacają się same. Pieniędzmi z wynajmu. Wyjaśniać dalej?

Mam pytanie ? Jak teraz jest z cenami mieszkań w Słubicach? Chodzi o wycenę. Nieruchomość to pokój z kuchnią i łazienką o łącznej powierzchni 18 m2 z własną piwnicą ok 5 m2 i garażem 25 m2. Budownictwo to dawne budynki PGR-u ? Dziękuję za informację

Witam
Trochę mało szczegółów. 18 m2 w starym budownictwie około 4800/m2 zależny jakie ogrzewanie czy do remonty itp , piwnica ma małe znaczenie trochę podnosi wartość ale nieruchomość jest strasznie mała, większość mieszkań jest od 25 m2, garaż od 750-1000/m2. Wszystko zależny od lokalizacji i stanu .
Wiec tak od 100 000-115 000