Dzień dobry!
Miałam ten post napisać kilka dni temu jednak wystąpiło kilka problemów. Pisałam o tym na jednej z facebookowych stron dlatego wklejam do analizy jeszcze większej liczby mieszkańców naszego rejonu.
Jestem poirytowana i zasmucona. Kilka dni temu jeden z moich znajomy znalazł na Odrze w okolicach Uradu wysypisko śmieci. Wśród śmieci - pudełka po przesyłkach , dzienniczek ucznia ,zabawki,ubrania i inne śmieci. W sumie 10 worków- porozrzucanych. Zawartość śmieci wymieszana z danymi personalnymi jednego z funkcjonariuszy policji i jego rodziny . Śmieci wywiezione w miejsce gdzie wędkarze często wędkują. Tak się składa ,że przeglądając profil pana policjanta widać że też należy do grupy wędkarzy. Może to przypadek ,że jego śmieci znalazły się na Odrze. Sam zaprzecza ,by wszystko należało do niego. Wśród śmieci - puste opakowanie po przesyłce ze sklepu z akcesoriami dla wędkarzy. Przypadek? Kto byłby na tyle złośliwy by temu panu wyciągnąć śmieci że śmietnika i zawieźć nad Odrę.
Poraża mnie fakt ,że zainteresowanie tematem jest bardzo słabe. Sądziłam ,że wszystkim nam powinno zależąc na tym byśmy żyli w czystej przestrzeni. Napisałam do kilku osób - w tym byłego radnego powiatowego - człowiek uchodzący za człowieka z zasadami, walczący o słuszne sprawy napisał " nie obchodzi mnie to, nie zbawię świata". Kolejni radni - ci obecni - milczą, osoby z kręgów społecznych- milczą,media - boją się podjąć tematu?
Gdyby to były śmieci zwykłego Kowalskiego - już by cały powiat huczał! A tak - nikt nie ruszy pana policjanta. Skandal. Pan policjant groził że pójdzie do prokuratury z tym ,że jego dane są udostępniane. Ciekawe ,że sam nie zadbał o ich bezpieczeństwo. Policjant... Stróż prawa, przełożony..... Ot...
Jestem zdruzgotana postawa tych ,którzy powinni podnieść głos w tej sprawie. Jestem dumna z Roberta Poniewierskiego ,który nie bał się i o tym pierwszy napisał i pokazał cały ten syf. Pojechał i posprzątał. Szkoda że komuś ujdzie na sucho to co zrobił. To, że zaśmieca miejsca które powinniśmy chronić wszyscy.