ROZLEWISKO I PARALOTNIARZE

Witam, chciałby zapoczątkować dyskusję, która może dla wielu okaże się bezwartościowa ale może dla części użytkowników forum całkiem racjonalna. Temat dotyczy terenów zalewowych położnych za kanałem portowym,wielu z was wychodzi tam ze swoimi psami lub innymi towarzyszami na spacery, ale kilku mało rozsądnych "PASJONATÓW" upodobało sobie te tereny jako fajne miejsce do startów ich paralotni...Większość z was pomyśli i co z tego niech latają w końcu tam jest tylko trawa, na szczęście jeszcze nie tylko sama trawa, polecam wybrać się tam teraz spojrzeć na to rozlewisko a każdy z was dostrzeże ile jest tam ptaków, mamy wiosnę i jest to czas w którym te ptaki potrzebują spokoju a "PASJONACI" paralotniarstwa fundują ich ogromny hałas i stres przelatując kilka metrów nad taflą wody. Może ktoś z was pamięta że w tym miejscu z którego startują 'PASJONACI" stała tablica informująca jakie gatunki zwierząt możemy spotkać na rozlewisku. I zapewniam was że 3/4 z tych gatunków które tam żyły zanim "PASJONACI" zaczęli sobie latać już tam nie spotkamy, nie spotkamy batalionów, świstunów rybitw czarnych, płaskonosów,kaczek lodówek nie zobaczymy gęsi gęgaw którym udawało się wyprowadzać potomstwo, wszystkie te ptaki zostały skutecznie wypłoszone przez "PASJONATÓW" . Nie chcę nikomu odmawiać hobby jakim by ono nie było ale czy jest to tak duży problem aby np wybrać sobie inne miejsce do starów i lotów na paralotniach? czy trzeba robić to właśnie tam gdzie jest to najmniej wskazane? czy chcemy aby ten skrawek bogatej przyrody był tylko trawą ?
Może ktoś podzieli moje zdanie, może inni skrytykują...podyskutujmy.

BRAWO, POPIERAM JAK NAJBARDZIEJ W KOŃCU KTOŚ PORUSZYŁ TEMAT TYCH POPISÓW NA PARALOTNIACH CO ZA BEZNADZIEJA ABY LATAĆ 50 METRÓW NAD MIASTEM LUB NAD TERENAMI NA KTÓRYCH ŻYJĄ ZWIERZAKI NIE MYŚLĄC CZY IM TO SZKODZI CZY TEŻ NIE

No dobra skoro ze tak powiem wam to przeszkadza to gdzie maja sobie startowac ? i latac ?

Smoleńsk-Siewiernyj?

JEJKU WSZĘDZIE INDZIEJ BYLE NIE NAD MIASTEM I TAM GDZIE TO PRZESZKADZAM INNYM STWORZENIOM...POWIEDZ AnonymousFSL JAKI JEST CEL TAKIEGO LATANIA W KÓŁKO NAD MIASTEM ? CHYBA TYLKO PO TO ABY POKAZAĆ CO MOGĘ I ZADZWONIĆ Z GÓRY DO RODZINKI "PATRZCIE LATAM NAD WAMI" ... ŻAL

gadacie jakbyscie byli strasznie zazdrosni o to ze kogos stac na taki rozdzaj rozrywki. pomagacie jakos tym biednym stowrzeniom? czy tylko nie macie co robic w pracy ? kiedys widzialem paralotniarze startowali z laki za osiedlem grzybowym ale to bylo tylko przez kroki okres czasu. po za tym wydaje mi sie ze gdyby nie mieli zgody na ladowanie na lakach to by tego nie robili.

CZEPIACIE SIE!

Mi to nie przeszkadza a czasami nawet chodzę i patrze sobie jak latają , wole to od szlajania się po miescie bezcelowo.

mi tez oni nie przeszkadzają,moje dzieci mają frajde jak widzą latających "ufoli " ale jezeli niszczą oni przyrodę to morze warto pomysleć o zmianie miejsca i będzie ok.

Nie jest to czepianie się, jak napisałem nie mam nic przeciwko lataniu na paralotniach z chęcią sam bym to robił, wszystko rozchodzi się o miejsce z którego oni startują i nad nim latają jest tyle innych np były poligon chyba nie jest cały zasiedlony :blink: a jak kogoś stać na sprzęt do latania to chyba też stać go aby np wyjechać 20 km zaa miasto i tam sobie polatać a nie nad tym rozlewiskiem. Tak w ogóle to spokojnie można by to było zgłosić policji ponieważ nad tym rozlewiskiem gnieżdzą się ptaki chronione prawem więc nie wolno ich przeszkadzać w wysiadywaniu jaj. jest pomysł aby zakazać prawnie startu paralotniarzom z tych łąk i chyba trzeba tym zainteresować kogoś z władz miasta...

JA POMAGAM TYM BIEDNYM STWORZENIOM WŁAŚNIE W TEN SPOSÓB ŻE PODPISUJĘ SIĘ POD TYM ABY ZAKAZAĆ LATANIA PARALOTNIAMI NAD TYMI ŁĄKAMI, KOLEGA WSPOMNIAŁ BYŁA TAM TABLICA INFORMUJĄCA ŻE TERENY TE WCHODZĄ W SKŁAD REZERWATU ŁĘGI SŁUBICKIE, ALE OCZYWIŚCIE PARALOTNIARZE MAJĄ TO WSZYSTKO GDZIEŚ, GDYBY BYLI LEPIEJ WYEDUKOWANI TO LATALI BY W INNYM MIEJSCU ALE JAK TO BYWA W SŁUBICACH" MNIE STAĆ PATRZCIE" FAJKOBIZNESMENI

Pewnie, że najlepiej by było, jakby w Słubicach był pas startowy dla parolotni i innych Messerschmittów , a także tor gokartowy i motocyklowy, tor wodny dla różnych ślizgaczy, tor formuły I i inne takie tam. Z drugiej strony fajnie by było żyć w idealnym świecie w spokoju, w zgodzie z naturą itd. Niestety , miejsca na wszystko jest coraz mniej i wszystko musi się jakoś pomieścić. Teren zalewowy na łuku Odry sam w sobie jest dla ptactwa średnio atrakcyjny ze względu na bliskość miast , a z kolei nie wydaje mi się, żeby akurat paru zdobywców przestworzy można obwiniać za całe zło tego świata. Ptaki nie są znowu takie delikatne,żeby nie dać rady przyzwyczaić się do takiego im przeszkadzania- dla nich jest to któryś tam z rzędu przeciwnik, i na pewno wcale nie najważniejszy, bo nie stanowi bezpośredniego zagrożenia. Nie wiem też skąd pewność, że to przez nich wyniosły się stamtąd bataliony i inne ptaki ani, czy w ogóle tam były. Wiem, że nawiedzonym ekologom przeszkadzać będzie wszystko, czego się mogą przyczepić a z czego można wyrwać kasę, więc czekam teraz niecierpliwie na dalszy rozwój wydarzeń. Mam nadzieję,że decydenci w tej sprawie nie dadzą się naciągnąć na piękne słówka i słodko-śmierdzące ględzenie o przyrodzie. PS. Nie jestem w żaden sposób związany z parolotniarzami, choć bardzo im tego latania zazdroszczę.

Często spaceruję po polderze zalewowym. Nie wiem skąd w ogóle pomysł, że paralotniarze mogliby zagrażać żyjącym tam zwierzętom. Proszę lepiej zwrócić uwagę tym, którzy dewastują ten teren urządzając sobie rajdy, jeżdżąc i niszcząc wały przeciwpowodziowe, ścieżki i zagrażając bezpieczeństwu spacerującym.

Nie wspomnę już o amatorach ognisk, którzy przy okazji wypalają trawę, niszcząc krajobraz, naturę i żyjące tu zwierzęta.

A multum śmieci jaki zostaje po wędkarzach i spacerowiczach na nabrzeżu i terenie zalewowym? Czy to problem, aby opróżniając puszkę po przynęcie zabrać ją ze sobą i wyrzucić do kosza? Albo wypitą butelkę piwa? Zalegające śmieci na prawdę nie stanowią wizytówki tego miejsca.

Bardzo lubię oglądać popisy paralotniarzy i uważam, że to odpowiednie miejsce na uprawianie tego sportu. Nie widzę w tym nic złego, wręcz przeciwnie popieram taki aktywny sposób spędzania czasu. Zamiast promować ten sport, który jakby nie patrzeć jest charakterystyczny dla naszego miasta, rozwijać tę formę aktywności, lepiej krytykować, pozostawiając to miejsce na typowe polskie rozrywki, a więc grupową konsumpcję alkoholi na łonie przyrody.

Polecam szerzej zapoznać się z tematem i poznać jak niewielkie jest oddziaływanie paralotniarzy na życie ptaków.

A mnie się wydaje ze munio nie ma baby a ewoocia jest starą panną i stąd ten problem.Znam chłopaków osobiście i wiem ze nie latają nad samym rozlewiskiem w czasię lęgów bo temat był już poruszany.Nie wlatują nad sam rezerwat a latają w jego okolicy.Skoro oni przeszkadzają ptaszkom i innym muniom i ewocią to i ludzie którzy spacerują z psami,gdzie psy ganiają luzem za ptakami i ci którzy wjeżdżają tam samochodami tez płoszą gąski,żabki i inne.Najlepiej zakazać wejścia na łąki wszystkim.A Ciebie ewocio zapewniam że żaden z nich nie jest fajkobiznesmenem.Jesteś po prostu zawistną, zazdrosną i niewyedukowaną jak piszesz osobą w tym temacie.

Ciekawe czy Ci "astronauci" mają wszelkie zgody na to fruwanie. Wydaje mi się, że tego trzeba mieć chyba ze 3 szt.

Hehe,dobre.Zgadzam się z tobą Robert.Z tym że dodał bym kilka słów na temat psów. nie będę tu wyliczał ile razy zostałem użarty przez psa i ile razy uciekałem motorkiem czy rowerem przed pupilkiem,oczywiście po takim zajściu było wielkie zdziwienie właściciela i zawsze te same słowa ( nie wiem co się stało,on nigdy nikogo nie ugryzł ) Jeśli chodzi o śmieci, wędkarzy ,to zostawiają je śmieciarze i gumofilce ( nie mylić z wędkarzami i nie wrzucać wszystkich do jednego wora ) A paralotniarze mi wcale nie przeszkadzają ,oni mnie nie pogryzą w tyłek!