SKRADZIONO ROWER!! KTOS WIDZIAL KTOS WIE?

Z 23/24.03.2012 r. w nocy (podajże) ukradziono rower z posesji przy ul.Wojska Polskiego.
Rower był męski, z wysoką ramą, czarny z czerwonymi napisami! Typowy góral.
Jeśli ktokolwiek widział gdzieś ten rower wczoraj w nocy albo dzisiaj np. rano proszę o odpowiedz!
Bardzo pilne!

Miał zapięcie przy sobie typu: ślimak..

Napis widniejący na ramie to : KROSS.

z pewnoscia sie nie odnajdzie, lepiej pomysleć o nowym

Trzeba zgłosić na policję. Policja go odnajdzie, bo i dlaczego miałaby go nie odnaleźć - prawda? Na pewno go odnajdzie! Na pewno! :sick:

Na policje zgłoszone było to już 1 dnia kradzieży, jednak do tej pory ni widu, ni słychu...

yon napisał: Trzeba zgłosić na policję. Policja go odnajdzie, bo i dlaczego miałaby go nie odnaleźć - prawda? Na pewno go odnajdzie! Na pewno! :sick:

Tu się zdziwisz. Rok temu w wakacje znajomemu z klatki buchnęli. Oczywiscie od razu zglosil na komende. Nie minelo kilka dni, telefon, rower odzyskano, jakis gowniarz podpieprzyl. Udalo sie bo rower byl oznakowany. POlicja co roku za darmoche robi takie akcje, kazdy kto ma rower powinien oznaczyc. Bez tego, to swoj rower na ulicy zobaczysz i nic nie zrobisz, bo ci złodziejaszek powie ze ma taki sam.

O - i to może być racja! Mi buchnęli kiedyś rower na bezczela, w środku dnia - 2 minuty po wejściu do sklepu, ale to była tandeta z Biedronki, co prawda zgłosiłem, ale ani numerów ani nic - te bardziej wypasione już mają znaki identyfikacyjne, a trzeba by jeszcze samemu najlepiej jakieś tajne nanieść, zeby nie było wątpliwości. W każdym razie po odnalezieniu sprawcy jedno miejsce na wewnętrznym powinno się w szpitalu zapełnić.

do sklepu trzeba wprowadzać rowery, niech ochrona pilnuje.

Niestety, raczej marne szanse na jego odzyskanie:(
chłopakowi też przed paroma dniami skradziono rower, który miał... jeden dzień. i to w godzinach popołudniowych na ruchliwej ulicy.
a ja jeszcze parę dni temu chciałam sprowadzić do słubic mój rower od rodziców i chyba sobie odpuszczę, bo mam go już parę ładnych lat a jeszcze nie chcę się go "pozbywać"