Czy ktoś zauważył tutaj jakąkolwiek reakcję Starostwa? Nie pytam o Naczelnika Wydziału, który "szlifuje" dywan u Starosty i wykonuje najcięższą robotę w Komunikacji.
Starosta nie robi nic, aby poprawić tragiczną sytuację Wydziału i Petentów!
Potrafi jedynie "czołgać" wyeksploatowanych pracowników nie dając im szans na porównywalne obciążenie pracą i wynagrodzenie z chociażby Wydziałem w Sulęcinie. Tam jest taka sama liczba etatów, a panie w okienku cieszą się na rzadki widok petenta!
Inną sprawą jest podejście do obowiązków poszczególnych Pracowników Wydziału w Słubicach. Tutejszy Naczelnik ryje jak wół i rejestruje auta nawet po godzinach, jeśli trzeba, bo podwładni mają gdzieś czyjeś sprawy. Jak za głębokiej komuny. Faktycznie, Pani z okienka nr 1 jest wyjątkowo uprzejma, pracowita i kompetentna, pozostałe do tytanów pracy się nie zaliczają, a i muchy w nosie to standard, ale "nowy" pan w okienku nr 2 to, jak plotka niesie, cwaniak z politycznego nadania, leń, nierób i chorowity urlopowicz - żenada, że zarabia więcej od innych pracowników, choć częściej jest nieobecny i mocno niszczy morale załogi.
Proszę zwrócić uwagę na kwestię rzekomego handlu numerkami. Wrzucanie do jednego worka firm sprzedających usługi rejestracji z firmami, które dla siebie rejestrują własne pojazdy. To nie jest ich wina, że mają kilka spraw własnych. Jest w Słubicach dealer samochodowy, który rejestruje auta na export i dlaczego Starostwo nie stwarza warunków do niezależnej obsługi Firm, tylko wrzuca wszystkich do jednego kotła i niech się ludzie pozagryzają? To tylko i wyłącznie wina Starosty, czyli władcy nad władcami, który potrafi jedynie władać, ale z tego władania najlepiej wychodzi mu gnojenie podwładnych, którzy już oddychają rękawami.
Ciekawe, czy ktoś kompetentny skutecznie zareaguje na głosy z tego Forum? Ja nie wierzę, bo przecież mamy "dobrą zmianę"