TEMAT:

Burmistrz

1 kłamstwo.

Pod koniec lutego wysłana została elektroniczna petycja do burmistrza Rzepina ( podpisały ją 84 osoby w 2 dni). Obiecał, że zostanie zainstalowana kamera na placu zabaw. Małe gnojki zrobiły sobie z niego melinę. Alkohol, śmieci- to efekt ich biesiad.
Kamery nie ma. Skłamał.

2 kłamstwo.

Po miesiącu od złożenia elektronicznej petycji zastępca burmistrza dał odpowiedź, które nie wyjaśniła niczego poza tym, że jednak obietnica może nie zostać dotrzymana. Wysłane zostało zatem pismo. Po kolejnym miesiącu bez odpowiedzi udało się porozmawiać. Co poniedziałek plac zabaw miał być sprzątany. Nie był. Burmistrz skłamał.

3 kłamstwo.

Pod koniec lutego burmistrz miał rozmawiać z komendantem i wysłać pismo do komisariatu policji. Po 3 miesiącach pismo nadal"pisało się". Skłamał.

4 kłamstwo.

W czerwcu na łamach Gazety Lubuskiej burmistrz obiecał, że w ciągu miesiąca będzie zainstalowana kamera. Mamy październik. Skłamał.

5 kłamstwo.

Burmistrz nazywa małych gnojków dziećmi, chłopcami. To dwudziestokilkuletni mężczyźni. Kłamie.

6 kłamstwo.

Burmistrz mówił, że zwrócenie uwagi na problem na placu zabaw to moja akcja przedwyborcza. Swój pogląd na wybory wyraziłem niedawno w felietonie. Moi znajomi też wiedzą co sadzę o politykach (są nieliczne wyjątki!) .To już nie jest zwykłe kłamstwo- to chamstwo, żeby z obrony miejsca zabaw dla dzieci robić taką polityczną szopkę i personalne ataki. Burmistrz w internecie ogłosił, że nie chce brać udziału w przedwyborczych kłamstwach i hejcie. Jak zatem nazwie to co robił? Zaiste- prawe i sprawiedliwe jest jego podjeście.

7 kłamstwo.

Burmistrz obiecał, że w ramach środków na rozbudowę istniejących i stworzenie nowych placów zabaw są wydzielone pieniądze na nasz plac. Do dzisiaj nie widziałem planu, czy dokumentu potwierdzającego to. I nic do dzisiaj nie zostało zrobione.

Małe gnojki.

To ci ludzie, którzy plac zabaw pomylili z meliną. Imprezy, śmieci... Według nich jednak przesiadywali tam jedynie, nie szkodząc nikomu. A pety rzucali na ziemię bo na placu zabaw nie było popielniczek(!). Według burmistrza to dzieci, które darzą plac zabaw sentymentem.
Mocni w słowach i w internecie. Jeden taką brawurą zabłysnął, że aż wiadomość wysłał na facebooku. Przy spotkaniu twarzą w twarz animusz opuścił go jednak. Wykonał wzorowy zwrot w tył i plącząc się o własne nogi gonił zawzięcie do bramki swojego podwórka.
Jego ojciec telefonicznie zagroził mi policją, prokuraturą i sądem. Poradził także, abym odpierdolił się.
Matka drugiego z wartym lepszej sprawy zaangażowaniem opowiadała, że oczerniam jej syna.
Dorosłych facetów bronią mamusie i tatusiowie...

Ach... Jeszcze zastępca burmistrza. Według niego za bezpieczeństwo na placu zabaw już odpowiadają kamery. Zainstalowane na"szeregu strategicznych skrzyżowań drogowych w mieście". A ja nie potrafię czytać prostego tekstu ze zrozumieniem. I wstydziłby się mnie, gdyby był mieszkańcem osiedla.
W trakcie rozmowy o placu zabaw bez związku ze sprawą rzucił nagle, że obraziłem go nazywając na facebooku świnią... Dopiero po wielokrotnym wypytywaniu przyznał, że to nie ja ,a ktoś inny. Druga wersja: ja polubiłem tekst, w którym jest nazwany świnią. Ostatnia wersja, finalna: nikt nie nazwał pana zastępcę świnią. Są leki na takie zachowania...
Również według niego szykowałem się na wybory.
Udowodnił też( niechcący, czy świadomie?) kłamstwo burmistrza.

30 dnia września pan burmistrz uroczyście otworzył nowy plac zabaw. Niestety, na naszym osiedlowym wciąż straszy zerwany regulamin i połamana ławka. Bez zmian.
Ale część małych gnojków zmieniła miejscówkę.
Hip-hip! Hura?

( ciąg dalszy nastąpi... )

Historia tematu od początku:
www.slubice24.pl/forum/41-Mój-punkt-widz...%28nie%29-dla-dzieci

Co sądzę o politykach:
www.slubice24.pl/forum/41-Mój-punkt-widz...-Gruszki-na-wierzbie