Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1

TEMAT:

Teraz kurna ja 2017/07/24 12:04 #29421

  • Robert Tomczak
  • Robert Tomczak Avatar Autor
  • Wylogowany
  • New Member
  • New Member
  • Posty: 1
  • Otrzymane podziękowania: 1
TKM....... skrót ten swego czasu przylgnął do pewnych ludzi, a dziś stał się zupełnie już kultowy. Dziś chciałbym go jednak troszkę zmodyfikować na TKJ, czyli Teraz Kurna Ja! Dokładam zatem swą cegiełkę do działu felietonowego S24 i pozdrawiam wszystkich, którzy również w nim zaistnieli czy też zaraz zaistnieją. A grono to rzeczywiście bardzo zacne, przy niektórych nazwiskach aż głupio będzie "występować" widząc i czuć ich doświadczenie, działanie czy wcześniejsze dokonania.

Nic to jednak, znając swe miejsce w szeregu będę i ja co jakiś czas o sobie przypominał przelewając tu swe spostrzeżenia. Tyle jest tematów do jak to mówią nieco młodsi ogarnięcia i tam, i tu, że aż naprawdę trudno wybrać te szczególnie bliskie memu sercu. Jest ich bardzo dużo ale chciałbym jednak pozostać tu przy naszej małej ojczyźnie gdyż to ona jest wspomnianemu sercu najbardziej bliska. Jako radnemu powiatowemu pierwszej kadencji wielokrotnie zostało już dane do zrozumienia, że właściwie na niczym się nie znam i do niczego się nie nadaję. Myślę tu o obecnie rządzących w powiecie, co to fortelem i długoterminowym działaniem na poszczególnych radnych doprowadzili po raz kolejny do przewrotu. Co ciekawe osoba, która stoi na czele tego peletonu zrobiła to już właśnie kolejny wcześniej obalając Aleksandra Kozłowskiego. Śmiałem się dobrych kilka miesięcy temu z jego książki "z życia wziętej", w której opisywał tamte czasy przedstawiając ówczesnych bohaterów pod różnymi nowymi ksywami. Ba, nawet moja skromna osoba również w tym dziele się znalazła. Dziś wiedząc to co wiem, widząc to co widziałem i biorąc czynny udział w tych wydarzeniach mogę tylko zaśmiać się przez łzy i pogratulować panu Kozłowskiemu realizmu, którego sam byłem takim samym świadkiem.

Wielokrotnie już i mówiłem, i pisałem, że ordynacja wyborcza, która nakazuje radzie powiatu wybierać starostę jest obarczona możliwością wielkiej manipulacji i takiej zwykłej patologii. Tak, patologii właśnie, bo jak nazwać to co się wyczynia dzieląc i rządząc, rozdając na prawo i lewo etatowe podziękowania dla wszystkich, którzy w układzie rządzącym pozostali. A już rozdawanie etatów dla radnych, rodzin, członków partii uważam za największy skandal i patologię. Swego czasu również ja delikatną propozycję miałem i "niestety" dla mnie jej nie przyjąłem. Za to do dziś jestem szkalowany, pomawiany i wyzywany w sposób mniej lub bardziej "kulturalny". Kto nie z nami ten przeciwko!!! Nic to, czekam ja i czeka bardzo wiele osób na zapowiadane nowe ustalenia w ordynacji wyborczej, jednak raczej nie liczyłbym na zmiany w tym względzie.

Teraz może kilka słów o sprawie, która również pokazuje jak może być wtedy kiedy zemsta i pokazanie swojej wyższości dotyka zwykłych ludzi. Myślę tu o sprawie pani Ani, która poświęciła 20 lat swego życia na pracę salowej w naszym szpitalu. 20 lat na stanowisku ciężko pracując, nie wadząc nikomu za dosłownie grosze. Fakt ten nie przeszkodził obecnej pani prezes, a z tego co wiem jest to sprawa, o którą zabiegało jeszcze kilka innych osób doprowadzić po przysłowiowych "trupach" do jej zwolnienia. Nie będą tu ponownie opisywał całej sytuacji (polecam inne stronki fb) ale mogę tylko powiedzieć, iż to skandal i fakt godny pożałowania pokazujący jak ludzie rządzący mszczą się za jej zaangażowanie w referendum o odwołanie obecnej rady powiatu. Oczywiście nikt tego oficjalnie nie powie ale ludzie naprawdę przepraszam debilami nie są żeby nie widzieć prostej zależności tych wszystkich faktów. Rozumiałbym żeby stanowisko salowej pani Ani było tak atrakcyjne, żeby na jej miejsce czekał tłum kolejnych osób, żeby rzeczywiście swoją pracę wykonywała nie tak jak trzeba, ale jakimi trzeba być ludźmi małostkowymi żeby tak na człowieku się mścić?!
Kończąc tematy powiatowe nie mogę nie zahaczyć o naszą sytuację finansową. Sytuacja jest tragiczna i wszyscy o tym wiedzą, jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji. Dług za nieszczęsny terminal i dzięki wojnie ludzi, którzy teraz idą ramię w ramię wielkimi krokami zbliża się do wielkości 30 mln. Same odsetki miesięcznie podbijają go o ok. 80 tys. Dług ten sam z siebie nie zniknie, a wcześniej czy później trzeba będzie go oddać choćby nie wiem jak się rzeczywistość zaklinało. Tu kłania się zasada, a właściwie jej brak, że osoby które do tego doprowadziły są zupełnie bezkarne, mało tego jedzą nawet teraz uśmiechając się do siebie "z jednej powiatowej miski". Jako temu "niedoświadczonemu" i "na niczym się nieznającemu" radnemu nie mieści mi się to po prostu w głowie.

Zostawmy jednak to, bo mam wrażenie, że i tak nic się tu nie wskóra aczkolwiek choć tyle można w tej kwestii z tej pozycji zrobić. Oprócz powiatu nasza mała ojczyzna także gminą stoi. Tu na szczęście takich konfliktów i sporów nie widać choć tzw. kuluary mówią coś zupełnie innego. Widać, że wiele osób, partii i innych grup bardziej lub mniej zorganizowanych szykuje się ostro do kolejnych wyborów udając jednak, że tego nie robi. Troszkę to śmiesznie wygląda ale atmosfera robi się z dnia na dzień coraz bardziej gorąca. Co jakiś czas jednak jak to i aura za oknem pokazuje po momentach przesilenia słonecznego następuje schłodzenie wszystkiego jakąś mniejszą czy większą burzą. Jako politolog przyglądam się temu z boku już od wielu lat, a od czterech jako także trybik tych wyborczych ruchów i nadziwić się nie mogę. Zaczęła się już dziwna aktywność ludzi i nowych tworów, zaczęły się już dziesiątki spotkań na różnych szczeblach, wszystko po to żeby za rok z hakiem przy swoim nazwisku zobaczyć jak najwięcej krzyżyków. Wyborcy ponownie będą musieli być bardzo czujni by swoim krzyżykiem dać zaufanie dla kogoś kto naprawdę na to zasługuje. Żeby było jasne, ja również zamierzam poddać się wyborców woli. To oni powiedzą czy jestem dla nich zwyczajnym hochsztaplerem, czy może wprost przeciwnie moje działania zasługują na drugą szansę. Dlatego z wielką ciekawością patrzę na listopad przyszłego roku i na to wszystko co się będzie działo przed tym terminem.

Na koniec jeszcze kilka zdań w temacie, który nie wiedzieć czemu bardzo wielu ludzi mocno frapuje. Otrzymuje dziesiątki zapytań wprost i tak trochę "zakręconych" od przyjaciół, znajomych i tych z drugiej strony barykady... Co ja sądzę na temat szeroko pojętej "reformy sądownictwa". Niektórzy martwią się, że mnie nie widać na protestach tego dotyczących. Odpowiem krótko.... nie zobaczycie mnie tam gdyż jestem zwolennikiem zrobienia nowych porządków w sądownictwie. Zrobiłbym to nawet szerzej poczynając od sądów tych najbliższych obywatelowi. Jest tam naprawdę wiele do zrobienia, od procedur, po terminy i kończąc na prostej i prawdziwie pojętej zasadzie sprawiedliwości. Znam wiele przykładów z własnego doświadczenia, że nie jest dobrze, a wyroki często bardzo sprzeczne w niemalże jednakowych sprawach pokazują, że coś tu jest nie tak. No i koronnym argumentem jest dla mnie usłyszana już dobre kilka lat temu teza ponoć głoszona przez pewnego pana z naszego podwórka politycznego, iż "on nie zwykł przegrywać w sądach". Jak patrzę na niego i jego ciągłe przygody z temidą rzeczywiście coś w tym jest. Pozdrawiam wszystkich ciepło..... szanujmy się i bądźmy po prostu mili. Wiem, że ciężko ale naprawdę czasem można.
Robert Tomczak. Rocznik 1973. Od lat z powodzeniem...
Za tę wiadomość podziękował(a): tomilee

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Robert Tomczak.

Odp: Teraz kurna ja 2017/07/27 15:45 #29463

  • mafefka
  • mafefka Avatar
  • Wylogowany
  • New Member
  • New Member
  • Posty: 19
  • Otrzymane podziękowania: 2
Zgadzam się z Panem. Nie ma co się rozpisywać .

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Strona:
  • 1