TEMAT:

W swoim życiu zawodowym bardzo często spotykam się z sytuacją, gdy Klient dowiaduje się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa dopiero na etapie egzekucji, gdy komornik informuje go o tym fakcie wraz z zajęciem rachunku bankowego. Osoby takie są zwykle zaskoczone i oburzone, bo przecież komornik nie wysłał im nawet ostrzeżenia. Kto odpowiada za tego typu sytuacje? Czy komornik ma obowiązek informować, że planuje podjąć czynności? A może wina leży po stronie dłużnika? Na te pytania znajdą Państwo odpowiedź poniżej.

W 95 % przypadków przyczyny tego niezbyt miłego zaskoczenia należy szukać w postępowaniu samego dłużnika, który kilka tygodni przed zajęciem nie odebrał przesyłki sądowej. Dochodząc należności pieniężnej przed sądem, powód wskazuje znane mu dane personalne i adresowe osoby pozwanej. Kolejno, powód wskazuje podstawy swojego żądania, i o ile nie budzą zastrzeżeń, sąd wydaje nakaz zapłaty, w którym zobowiązuje osobę pozwaną do spłaty ciążącego na niej zadłużenia. Nakaz zapłaty jest kolejno przesyłany przez sąd na wskazany przez powoda adres dłużnika wraz z pouczeniem o możliwości złożenia środka odwoławczego w terminie 14 dni od doręczenia nakazu. W przypadku braku złożenia sprzeciwu bądź zarzutów, po upływie 14 dni, nakaz zapłaty uprawomocnia się, czyli innymi słowy nabiera mocy prawomocnego wyroku sądowego.

Bardzo często zdarza się, iż Klienci wychodzą z mylnego założenia, że niepodjęcie przesyłki sądowej odniesie taki skutek, jak gdyby sprawy w ogóle nie było. Nic bardziej mylnego. Nie znając treści kierowanej do nas korespondencji, na własne życzenie pozbawiamy się możliwości obrony swoich racji przed sądem. Zgodnie z obowiązującym prawem przyjmuje się bowiem, że pismo dwukrotnie awizowane i niepodjęte w terminie z placówki pocztowej uznaje się za doręczone. Sąd zatem przyjmuje, iż doszło do prawidłowego doręczenia nakazu zapłaty, a dłużnik, który nie zajął merytorycznego stanowiska w sprawie, zgadza się z orzeczeniem sądu. Uprawomocnienie się nakazu zapłaty daje powodowi możliwość podjęcia kolejnego kroku w postaci nadania klauzuli wykonalności. Nakaz zapłaty zaopatrzony w klauzulę wykonalności jest podstawą do wszczęcia egzekucji i tak właśnie dochodzi do zajęcia przez komornika rachunku bankowego czy wynagrodzenia za pracę. Często w tego typu sytuacjach jest za późno i pozostaje nam jedynie zapłata należności powiększonej o koszty egzekucyjne, jednakże jeżeli istnieje faktyczny powód, dla którego nie odbieraliśmy korespondencji, nie wszystko stracone.

Zdarzają się przypadki, że pozwany dłużnik już nie mieszka pod adresem wskazanym w pozwie. W takiej sytuacji, dłużnik po dowiedzeniu się z zajęcia komorniczego o fakcie wydania przeciwko niemu nakazu zapłaty ma możliwość podjęcia merytorycznej obrony. Działania trzeba jednak podjąć możliwie szybko. W pierwszej kolejności najlepiej osobiście udać się do czytelni sądu celem zapoznania z aktami sprawy. Ewentualnie można złożyć do sądu wniosek o prawidłowe doręczenie nakazu. Do wniosku dołączamy wówczas dokument poświadczający nasz aktualny adres (zaświadczenie o zameldowaniu czy umowę najmu). W terminie 14 dni od dnia zapoznania z aktami bądź doręczenia nakazu na adres prawidłowy, mamy ponownie otwartą drogę do przedstawiania swoich racji. Jeżeli nasze argumenty będą przekonujące dla sądu, wciąż mamy szansę na wygranie sprawy i powstrzymanie wszczętej egzekucji komorniczej.


==============

Odbieranie korespondencji jest niezwykle istotne. Zdaję sobie sprawę, że wśród większości społeczeństwa pismo z sądu, od komornika czy organów ścigania budzi poczucie niepokoju, jednakże musimy być świadomi, że niepodejmowanie przesyłek pocztowych tylko pogarsza naszą sytuację. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Zawsze istnieje jakaś możliwość obrony czy złagodzenia nałożonych na nas obowiązków. Jeżeli posiadamy zadłużenie, istnieje możliwość negocjacji z wierzycielem, obniżenia należności czy też rozłożenia jej na dogodne dla nas raty, jednakże by to uczynić musimy brać czynny udział w sprawie w momencie, gdy jest na to czas. W trakcie postępowania egzekucyjnego jest już niestety w wielu przypadkach za późno. Pamiętajmy, że powyższe dotyczy także należności przedawnionych, gdyż sąd nie bada przedawnienia z urzędu. Brak naszego sprzeciwu oznacza, że zgadzamy się spłacić zobowiązanie przeterminowane, od którego moglibyśmy się najzwyczajniej uwolnić.
Dlatego tak ważne jest, aby odbierać pisma sądowe i urzędowe, a w przypadku bezradności korzystać z porady fachowców.



Anna Winnicka - Skalniak