Witamy,
Gość |
TEMAT:
wolontariat w szpitalu - czy to bezpieczne ?! 2020/11/05 12:28 #35992
|
Dzień dobry, Podziwiam wszystkich, którzy w tych trudnych czasach niosą pomoc potrzebującym. Tylko dzięki naszej solidarności przetrwamy takie momenty. Praca wolontariacka to element takiego ważnego zaangażowania. Bardzo ucieszyły mnie inicjatywy wsparcia naszego szpitala, czy to w sposób rzeczowy, finansowy czy też w ramach pracy świadczonej bezpłatnie na jego rzecz. Jako wolontariat widziałam tu prace osób z zewnątrz, które odciążają personel szpitala w zakresie czynności administracyjnych, technicznych czy organizacyjnych (np. prace biurowe, prace konserwatorskie itp.) tak aby medycy mieli więcej czasu na zajmowanie się pacjentami czy też po prostu czas na regenerację sił. Tymczasem wielkie zaskoczenie !!! Wolontariusze mają spotykać się bezpośrednio z pacjentami z chorobą zakaźną, która coraz częściej zbiera śmiertelne żniwo. Mam więc bardzo ważne pytanie do władz szpitala. Może być ono kluczowe z punktu widzenia bezpieczeństwa publicznego i zdrowia mieszkańców. Jaka jest podstawa prawna / przepisy, które regulują możliwość wejścia na ODDZIAŁ ZAKAŹNY osób bez przeszkolenia medycznego? Jak można dopuścić, aby osoba bez przygotowania medycznego spędzała w sali z pacjentami z chorobą zakaźną kilka godzin dziennie? Czas ekspozycji na wirusa, jak wskazują badania, ma znaczący wpływ na możliwość zakażenia czy sam przebieg ewentualnej choroby. Czy rozsądne jest aby spędzać z chorym pacjentem kilkanaście minut w bliskiej odległości np.TRZYMAJĄC GO/JĄ ZA RĘKĘ CZY CZYTAJĄC GAZETĘ ??? I to w dodatku kiedy nie jest się pielęgniarką czy lekarzem dokonującym procedur medycznych, ale osobą postronną? C.d.n. Rozumiem psychologiczny wymiar takiego wsparcia dla samych pacjentów. Ale czy tym samym nie narażamy samych wolontariuszy, ich rodzin, znajomych czy choćby przypadkowych ludzi, których dana osoba spotyka po wyjściu ze szpitala na swojej drodze w sklepie czy na ulicy? Czy takie pełne dobrych intencji działanie nie spowoduje sanitarnego ryzyka rozprzestrzenienia choroby??? Mam nadzieję, że władze szpitala odniosą się do kwestii podstawy prawnej i zapewnienia bezpieczeństwa przyjmowania wolontariuszy na ODDZIALE ZAKAŹNYM PEŁNYM OSÓB CHORYCH NA COVID oraz braku dodatkowego ryzyka publicznego dla mieszkańców miasta. Jako słubiczanka proszę o wyjaśnienia. Zakończę apelem – KOCHANI, POMAGAJMY SOBIE!!! ALE RÓBMY TO ROZSĄDNIE, NIE ZWIĘKSZAJĄC RYZYKA DLA INNYCH!!! TAK ABY POTENCJALNE KORZYŚCI, NIE BYŁY MNIEJSZE OD STRAT!!! MÓWIMY WSZAKŻE O LUDZKIM ŻYCIU!!! |
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. |