We Frankfurcie jest tzw. (a może był?) Reformhaus zaraz za przejsciem granicznym w pierwszym bloku na prawo, poza tym sklepy ekologiczne w Oderturm i przy Karl Ritter Platz. W Oderturm (przed wejściem do Karstadt/ Schäpchenmarkt i restauracji rybnej) jedna z ekspedientek mowi po polsku.
DZG, czyli Niemieckie Towarzystwo Celiakii wydaje liste zwykłych produktów spozywczych, ktorych producenci gwarantuja, ze nie ma w nich glutenu.. Sami 10 lat temu wedrowalismy wzdluz polek w supermarkecie i kupowalismy po normalnej cenie normalne produkty. Z tym, ze do DZG tzreba sie zapisac i zaplacic jakas skladke. Czyli prawie mysle, ze polski sklep internetowy moze byc rozwiazaniem. Pod Poznaniem jest piekarnia, w ktorej zamawialismy torty bezglutenowe na kazde urodziny - ale wtedy mieszkalismy w P. Nie wiem, czy sa w stanie przeslac tort z kremem i bajerami na odleglosc...
Co do diety - tez to przerabialismy i moge potwierdzic, ze jesli dieta ma byc skuteczna, to tylko 100-procentowa. Tzn. osobne masło, osobny koszyczek, osobny nóż do chleba zwykłego i bezglutenowego, zero kontaktu jednych produktów z drugimi. Zadnych słodyczy wciskanych dziecku do reki przez pania w sklepie, zawsze jakas wlasna przekaska w torebce, pelna dyscyplina. Po jakims czasie daje sie z tym zyc, nawet pojechac na kilkutygodniowe wakacje.