Stary, lotniska to raj dla złodziei. Wszyscy w biegu, wszyscy skupieni na gate’ach, nikt nie patrzy na to, co się dzieje za plecami. Dlatego zawsze mam plecak z kieszenią RFID – tam wrzucam portfel, paszport i kartę pokładową. Do tego zamki, których nie da się tak po prostu otworzyć jedną ręką. Najlepsze jest to, że takie plecaki nie wyglądają jak jakieś pancerniki – normalny design, tylko ukryte bajery. Zerknij sobie tutaj:
www.niedajsieokrasc.pl/plecaki-antykradziezowe
, bo mają modele zrobione typowo pod podróże samolotowe.