Pod koniec wakacji w internecie pojawiła się informacja, że Anna Harkowska jest oskarżona o stosowanie niedozwolonego dopingu. Kolarka przekonuje, że jest niewinna i padła ofiarą sabotażu. Wydała oświadczenie, a kibiców prosi o nieosądzanie jej przed wyjaśnieniem sprawy.
Urodzona w Świnoujściu kolarka od lat związana jest ze Słubicami. To pod okiem trenera Mariana Kowalskiego z UKS Lider Słubice dochodziła do sportowej formy, która pozwoliła jej aż pięciokrotnie stawać na podium igrzysk paraolimpijskich w Londynie i Rio de Janeiro. O medale w Tokio jednak nie miała okazji powalczyć. Dlaczego?
27 sierpnia portal naszosie.pl opublikował informację o tym, że wobec zawodniczki toczy się postępowanie prowadzone przez Polską Agencję Antydopingową. Wg agencji w organizmie A. Harkowskiej wykryto meldonium, niedozwolony środek dopingowy.
- Zawodniczka została skazana przez Panel Dyscyplinarny I Instancji na 4 lata dyskwalifikacji, zawodniczce przysługuje odwołanie – przekazał portalowi Michał Rynkowski, dyrektor agencji.
Anna Harkowska zareagowała na przekazane do mediów informacje. Zaprzeczyła temu, że brała środki dopingujące i oznajmiła, że padła ofiarą sabotażu, który miał ją wyeliminować ze startu w igrzyskach w Tokio.
Poinformowała, że próbki pobrano od niej podczas jednego z obozów sportowych jeszcze w styczniu 2021. Pozytywny wynik badania był dla niej zaskoczeniem. - Natychmiast po jego otrzymaniu złożyłam do organów ścigania zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, które obecnie jest w toku – tłumacz kolarka w opublikowanym w naszosie.pl oświadczeniu.
A. Harkowska uważa, że została niesprawiedliwie potraktowana przez agencję i zapewnia, że całą sportowa karierę przestrzegała zasad fair-play. Zapowiada podjęcie działań, które mają oczyścić jej dobre imię. Poprosiła media i kibiców, aby nie osądzali jej przed całkowitym wyjaśnieniem sprawy. Do tego czasu, nie zamierza jej dalej komentować.
Pełna treść oświadczenia kolarki poniżej. Do tematu będziemy wracać.