Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Nie udał się drużynie SKP Słubice rewanż za jedyną porażkę podczas rundy jesiennej. GKP Pszczew zasłużenie wygrał w Słubicach 4:2 i zbliżył się do naszej drużyny w tabeli A klasy. Spotkanie obserwowaliśmy z naszym redakcyjnym obiektywem.

SKP Słubice - GKP Pszczew
 
To było spotkanie na szczycie pomiędzy pierwszą a trzecią drużyną rozgrywek. Od pierwszego gwizdka sędziego gra nie układała się naszym zawodnikom. Goście ruszyli do ataków czego efektem było bramka zdobyta w 17 minucie. Kilka minut później SKP wyrównało, bo przytomnie w zamieszaniu podbramkowym zachował się Łukasz Kozyra. Przed przerwą biało-niebiescy stracili jednak dwa kolejne gole, w międzyczasie nie wykorzystując rzutu karnego (przestrzelił Paweł Rygiel).

Po przerwie zamiast huraganowych ataków SKP, zobaczyliśmy kolejnego gola dla GKP ze stałego fragmentu gry. SKP grało niedokładnie i chaotycznie, brakowało dogodnych pozycji strzeleckich. Sytuacji nie zmieniła bramka zdobyta w 88 minucie ponownie przez Łukasza Kozyrę. Goście mogli jeszcze podwyższyć wynik, ale wywalczonego rzutu karnego także nie zamienili na bramkę.

Jak mecz ocenił trener Adam Mroziński?

- Gratuluję GKP Pszczew. Dzisiaj wygrała drużyna lepsza. Sezon nadal trwa, jesteśmy liderem, trenujemy i walczymy dalej - powiedział tuż po końcowym gwizdku.

SKP Słubice nadal jest liderem A klasy, ale z ośmiu punktów przewagi na Zielonymi Lubiechnia Wielka zostały już tylko trzy. Przed naszą drużyną kolejne trudne spotkania, najbliższe już 29 kwietnia w Drzeńsku z tamtejszym Chrobrym.

SKP Słubice - GKP Pszczew 2:4 (1:3)
  • Bramki: Kozyra (22' i 82') - Sawoch (17'), Łazarski (30'), Babiak (45'), Nowak (48').
  • Skład: Szydło - Polowczyk, Rommel, Najder (65' Stanulewicz), Krajewski, Marcin Bartczak (75' Rękawiecki), Bieliński (46' P. Mroziński), Gabrysz (46' Jasiński), Rygiel, Zając, Kozyra.
Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.