35-letni kierowca pojazdu ciężarowego zgłosił policjantom, że padł ofiarą rozboju. Twierdził, że został napadnięty i wywieziony do lasu. Policjanci szybko zorientowali się, że mężczyzna kłamie. Był pijany i spowodował kolizję.
Do zdarzenia doszło 5 marca. W godzinach porannych dyżurny słubickiej policji otrzymał zgłoszenie o ciężarówce, która leży w rowie na drodze wojewódzkiej nr 134 (odcinek Rzepin - Ośno Lubuskie). Na miejsc udał się patrol policji z Rzepina.
W rozmowie ze zgłaszającym mundurowi ustalili, że pojazd ciężarowy z naczepą leżał przewrócony na bok, poza drogą. Silnik pracował, a w pojeździe nikogo nie było. Przednia szyba była wybita. Zgłaszający zgasił silnik i zadzwonił na policję.
Niecałą godzinę od zgłoszenia na miejsce zdarzenia przyjechał kierowca ciężarówki. Z jego relacji wynikało, że został napadnięty na parkingu w Niemczech przez czterech mężczyzn, którzy następnie wywieźli go do lasu. Tam pobili go i próbowali okraść. Mężczyzna twierdził, że nie pamięta jak dostał się do Polski i nie wie dlaczego ciężarówka leży w rowie.
- Wypowiedzi mężczyzny były niespójne i nie układały się w logiczną całość. Mężczyzna co chwilę zmieniał wersję wydarzeń co do okoliczności w jakich doszło do napadu. Po kilku rozmowach z mężczyzną policjanci zaczęli mieć wątpliwości, czy naprawdę doszło do przestępstwa - przekazała naszej redakcji Magdalena Jankowska z KPP Słubice.
Podejrzenia funkcjonariuszy się potwierdziły. Napadu nie było. Mężczyzna w końcu przyznał się, że sam wymyślił historię o napadzie. Wyjaśnił, że jadąc po alkoholu stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do rowu. Drzwi od kabiny były zablokowane, więc wybił szybę, żeby wydostać się na zewnątrz. Złapał „stopa” i odjechał z miejsca zdarzenia.
Mężczyzna został poddany badanie na obecność alkoholu we krwi. Okazało się, że miał prawie dwa promile. Został zatrzymany w policyjnym areszcie do czasu wytrzeźwienia.
Kierowca odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz za spowodowanie kolizji drogowej. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.