Dziś wieczorem doszło do niezwykle groźnie wyglądającego wypadku na odcinku drogi K-31 między Górzycą a Ługami Górzyckimi. Pojazd osobowy marki Daewoo uderzył w tył stojącej częściowo na poboczu maszyny budowlanej. Auto doszczętnie spłonęło.
Jak poinformowali świadkowie zdarzenia, pożar był bardzo duży i na blisko godzinę zablokował ruch w obu kierunkach. Mimo, że istniało ryzyko wybuchu, niektórzy z kierowców, jeszcze przed przybyciem straży pożarnej, próbowali omijać płonący pojazd i jechać dalej. Część wybrała objazd korzystając z drogi w kierunku Czarnowa.
Na miejscu pojawiły się dwie jednostki straży pożarnej, które przystąpiły do gaszenia pożaru i opanowały ogień. Kierujący pojazdem 24-letni mieszkaniec powiatu słubickiego został przewieziony do szpitala, ale nie odniósł poważnych obrażeń. Był trzeźwy.
Rzecznika słubickiej komendy poinformowała, że kierujący Daewoo, nadjeżdżając od strony Górzycy, nie zauważył stojącej na poboczu koparki z włączonymi światłami błyskowymi i wjechał w tył maszyny. Właściciela nie było na miejscu, przy pojeździe przebywała tylko osoba pilnująca.
Na razie nikogo nie ukarano mandatem. Policja prowadzi czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie popełnione przez kierowcę Daewoo. Policjanci sprawdzą również, czy zaparkowana przy jezdni maszyna była dobrze oznakowana i nie powodowała zagrożenia.