Czy na Odrze znowu będziemy mieli katastrofę? Ekolodzy oraz media donoszą o martwych rybach, które pojawiły się w rzece. Władze z obu stron Odry zapewniają, że monitorują sytuację i zapowiadają podjęcie działań.
Jak podaje portal "Do Rzeczy", 11 czerwca w porcie we Frankfurcie nad Odrą zaobserwowane nie tylko martwe ryby, ale również małże i ślimaki. Wśród nich znalazły się okazy mające ponad pół metra długości.
Dziennikarze piszą o tym, że w Odrze ponownie pojawiły się złote algi, które latem 2022 roku spowodowały masowe wymieranie ryb. Portal "Do rzeczy" cytuje komunikat Federalnego Urzędu ds. Środowiska, który zapowiedział, że zarówno Niemcy, jak i Polska planują podjęcia działań powstrzymujących rozprzestrzenianie zagrożenia. - Wydział ochrony środowiska Brandenburgii poinformuje o ewentualnych dalszych krokach na podstawie zmierzonych wartości zanieczyszczeń - czytamy w komunikacie.
O sytuacji w Odrze alarmują też ekolodzy. Aktywista i znany miłośnik Odry Michał Zygmunt na swojej stronie udostępnia bieżące informacje i zdjęcia przedstawiają martwe ryby. - Na terenie zatoki LOK w Głogowie zaczął się masowy pomór ryb, dochodzą mnie też informacje o martwych rybach z Bielinka w woj. zachodniopomorskim – napisał.
Fundacja Viadrus, która zajmuje się monitorowaniem Odry, również poinformowała, że 11 czerwca w Głogowie zaobserwowano masowy pomór ryb. - Doszło najprawdopodobniej do zakwitu złotej algi. Poinformowaliśmy o tym fakcie WIOŚ we Wrocławiu, Wody Polskie oraz Polski Związek Wędkarski. Z naszych informacji wynika, że w wyniku naszych działań został powołany sztab kryzysowy – napisali na swojej stronie.
Jak wynika z ich obserwacji, ilość tlenu w wodzie spada do górnej granicy maksymalnego nasycenia. - Przeszła fala nie wiadomo czego, a trzy tygodnie oczekiwania na wyniki pobranych próbek przy potrzebie natychmiastowego działania to brzmi jak ponury żart - informuje fundacja.
Jeśli chodzi o sytuację na północnym odcinku Odry, to prof. Agnieszka Szlauer-Łukaszewska z Uniwersytetu Szczecińskiego, hydrobiolożka badająca Odrę, alarmuje, że prawdopodobnie złota alga rozwinęła się w stojącej wodzie w żwirowni Bielinek, która ma bezpośrednie połączenie z Odrą. Poinformowała, że WIOŚ Szczecin odmówił przyjazdu i zabezpieczenia próbek. – System nie działa. Katastrofa niczego nie nauczyła urzędników. Uważam, że w tym kraju nikt nie może czuć się bezpieczny – napisała.
Co na to rząd? Jak podała Gazeta Wyborcza, wicewojewoda zachodniopomorski Bartosz Brożyński zapewnia, że służby są przygotowane, do sprawnego działania. - Jesteśmy przygotowani do zwalczania skutków ewentualnej, podkreślam, ewentualnej katastrofy – przekazał.
Jak podał wicewojewoda, monitoring Odry prowadzony jest w trzech zespołach: przy ministerstwie klimatu i środowiska, w międzywojewódzkim zespole (z regionów nadodrzańskich) oraz na poziomie wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego.
Czekamy na dalsze informacje w tej sprawie. Do tematu będziemy wracać.