26 listopada był podwójnie pechowy dla kierowcy samochodu dostawczego jadącego z Niemiec. Do Polski wiózł felgi samochodowe i opony, ale miał ich aż 6 ton zamiast dopuszczalnych 3,5. „Zarobił” za to dwa mandaty: od niemieckiej policji i lubuskiej Inspekcji Transportu Drogowego.
Kierowca samochodu dostawczego jechał z Niemiec do Polski z ładunkiem opon i felg. Już w naszym kraju, na drodze wojewódzkiej nr 158 (w okolicach Gorzowa Wlkp.) zatrzymał go do kontroli patrol lubuskiej ITD. Podczas kontroli okazało się, że auto ważyło sporo za dużo - blisko 6 ton, przy dopuszczalnej masie 3,5 tony.
Co ciekawe, kierowca przyznał, że był tego samego dnia już kontrolowany i ukarany za przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej auta przez niemiecką policję. Tym razem spotkanie z mundurowymi nie zakończyło się samym mandatem. Wolno mu było odjechać z miejsca kontroli dopiero po przeładowaniu nadmiaru ładunku na inny samochód.