Krewki 20-latek nie zatrzymał się do kontroli i próbował uciekać do lasu. Miał ku temu powody: był pod wpływem amfetaminy i marihuany, miał przy sobie narkotyki, a do tego okazało się, że w ogóle nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami.
22 września późnym wieczorem, na terenie gminy Rzepin, policjanci chcieli zatrzymać do kontroli osobowego Opla. Jednak kierowca, gdy tylko zauważył radiowóz, zdecydowanie przyspieszył.
Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg. Po przejechaniu kilku kilometrów kierowca wjechał do przydrożnego rowu, wyszedł z auta i zaczął uciekać do pobliskiego lasu.
Jednak policjanci nie dali za wygraną i chwilę później mężczyzna był już w rękach policjantów. Ci zwrócili uwagę na jego nienaturalne zachowanie – był bardzo zdenerwowany. Po zbadaniu narkotestem okazało się, że 20-latek jest pod wpływem marihuany i amfetaminy. Pobrano od niego dodatkowo do badań krew.
Policjanci ustalili również, że mężczyzna w ogóle nie ma uprawnień do kierowania pojazdami. To nie koniec - znaleźli przy nim woreczki z amfetaminą.
20-latek trafił do policyjnego aresztu, przyznał się do przedstawionych mu zarzutów. Za prowadzenie pod wpływem narkotyków grożą mu 3 lata więzienia, za ich posiadanie - kolejne 3. Odpowie też za niezatrzymanie się do kontroli – za co grozi 5 lat pozbawienia wolności.