Temat jest ważny i delikatny. Ale pamiętając o uczuciach właścicieli psów i kotów, nie można zapominać o przepisach – i o ochronie środowiska. Co zatem należy zrobić? W Urzędzie Miejskim odbyło się spotkanie dotyczące cmentarza dla zwierząt. Tego nielegalnego, który pojawił się w parku za SOSiR-em i ewentualnego nowego, który mógłby powstać w gminie.
Jeszcze w styczniu opisaliśmy sprawę miejsca pochówku zwierząt, które znajduje się w parku za SOSiR-em. Zdjęcia kilku grobów przysłali do nas czytelnicy, a my zapytaliśmy Sanepid, inspekcję weterynaryjną i gminę m.in. o to, co na ten temat mówią przepisy, co stanie się z tym małym cmentarzem. Temat jest ważny – dlatego 6 lutego władze gminy zorganizowały poświęcone mu spotkanie.
Wzięli w nim udział urzędnicy: Adrianna Dydyna-Marycka (zastępca burmistrza Słubic), Beata Bielecka (rzecznik prasowy UM), Bartosz Sianożęcki (naczelnik Wydziału Inwestycji i Ochrony Środowiska), Jagoda Sadowska (pracownik tego wydziału) oraz Wiesław Zackiewicz (komendant Straży Miejskiej). Byli również przedstawiciele służb sanitarnych i weterynaryjnych: Krzysztof Dobrowolski (Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Słubicach), Marzena Polnik-Pisarska (zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Słubicach) i Violetta Jelecka (inspektor weterynaryjny). Ze strony społecznej mieliśmy przedstawicieli lokalnych organizacji pozarządowych: Jerzy Banaszak (Stowarzyszenie Ochrony Praw Zwierząt Animals Słubice) oraz Liliana Kandel-Płaza i Natalia Duer (Fundacji Dziupla Inicjatyw Przyrodniczych), była także dziennikarka Słubice24 Katarzyna Kochańska.
- Widać, że jest taka społeczna potrzeba, żeby zająć się tym tematem. Nie każdy właściciel zwierzaka jest w stanie zaakceptować przepisy, które jasno mówią, że zwierzę, które odchodzi, powinno zostać zutylizowane. Z jednej strony, chcemy wyjść naprzeciw oczekiwaniom, ale z drugiej należy jasno powiedzieć, że prowadzenie cmentarza dla zwierząt nie należy do zadań gminy – powiedziała B. Bielecka.
Najbliżej w Gorzowie
W Polsce działa obecnie 14 takich cmentarzy, najczęściej przy większych miastach, takich jak Gdańsk, Poznań, Wrocław – i jest to działalność komercyjna. Do tej pory nikt nie zgłaszał chęci prowadzenia takiej działalności w Słubicach.
Najbliższy taki legalny cmentarz znajduje się w Gorzowie Wielkopolskim. Pochowanie psa na „Polanie Przyjaciół” w mogile zbiorowej kosztuje 40 zł, pochówek i prawo do miejsca grzebalnego przez pierwsze dwa lata – 250 zł, a ponowienie prawa do miejsca na kolejny rok to wydatek 100 zł. Czy tego rodzaju działalność w Słubicach mogłaby się utrzymać? Jakie ceny byłyby do zaakceptowania przez właścicieli psów czy kotów?
– Pytałem około 100 właścicieli zwierząt, którzy podkreślili, że jeśli mieliby wybór, to woleliby zapłacić nawet 500 zł, żeby spoczywał w godnym miejscu – mówił J. Banaszak. Jednak stowarzyszenie nie zadeklarowało, że byłoby gotowe zająć się taką działalnością – ponieważ wszyscy jego członkowie pracują w organizacji jako wolontariusze. Na aspekt finansowy zwrócił uwagę również W. Zackiewicz – pochówek w ogrodzie, parku czy lesie jest nielegalny, ale darmowy.
Sonda dla właścicieli zwierząt
A co na ten temat myślą mieszkańcy? Już niedługo na naszej stronie pojawi się sonda dotycząca przyszłego, ewentualnego cmentarza dla zwierząt. Nie tylko tego, czy jest potrzebny, ale przede wszystkim tego, ile ewentualnie gotowi byliby zapłacić za pochówek właściciele zwierząt – 200 zł czy może 500 zł? Zachęcamy również do wyrażania opinii w formie komentarzy – czy warto podejmować się tworzenia takiego cmentarza, czy ci, którzy chcą, pojadą do Gorzowa?
B. Sianożęcki zadeklarował, że jeśli pojawi się taki podmiot, gmina zajmie się szukaniem terenu pod tę działalność. Być może znalazłby się na terenie któregoś z sołectw. Wtedy opinię na temat terenu i ewentualnych zagrożeń musiałby wydać Sanepid.
Przedstawiciele inspekcji weterynaryjnej dodali, że przy tego rodzaju działalności konieczny byłby także specjalny pojazd do przewozu zwłok. Ale szczegóły byłyby ustalane z podmiotem, który chciałby się tym zająć.
A co z grobami, które są w parku za SOSiR-em?
K. Dobrowolski z Sanepidu podkreślił, że akurat w tym miejscu, w którym znajdują się groby, nie stwarzają zagrożenia epidemiologicznego. Są oddalone od siedzib ludzkich i od ujęć wody. Jednak nie oznacza to, że można tam chować zwierzęta.
- Przepisy jasno precyzują, co wolno, a czego nie. I to, co się wydarzyło, jest wbrew przepisom – podkreślił B. Sianożęcki. Dlatego niedługo w tym miejscu stanie tablica informująca o zakazie grzebania zwierząt. A co z grobami, które już się tam znajdują? Urzędnicy tłumaczyli, że ten teren jest przeznaczony w planach pod rozbudowę cmentarza komunalnego, który szybko się zapełnia – dlatego w tym miejscu na pewno nie powstanie cmentarz dla zwierząt.
Właściciele, którzy pochowali w parku swoje psy zostaną zobowiązani do usunięcia nagrobków. Ustalono, że dostaną na to 30 dni (przypomnimy o tym w osobnym artykule). Jeśli tego nie zrobią, porządkami zajmie się miasto. – Teren ten musi zostać uprzątnięty, ponieważ takie nagrobki są zachętą dla innych, żeby robili podobnie – podkreślił B. Sianożęcki.
Trzeba też chronić środowisko
- Przeprowadzimy również kampanię informacyjną o tym, co należy, a czego nie wolno zrobić, kiedy umiera nasze zwierzę. Żeby mieszkańcy wiedzieli, jaki mają wybór, że na przykład mogą jechać do Gorzowa – mówiła A. Dydyna-Marycka.
Podkreśliła, że ważne jest również dbanie o środowisko naturalne. A np. zakopywanie zwierząt w pobliżu ujęć wody może stanowić zagrożenie. Dlatego trzeba szanować uczucia właścicieli czworonogów, ale jednocześnie dbać o środowisko. Dlatego zostaną przygotowane ulotki informacyjne, które trafią m.in. do gabinetów weterynaryjnych.
A może znajdzie się również ktoś, kto chciały podjąć się prowadzenia takiej działalności? Zapraszamy do otwartej dyskusji na temat utworzenia cmentarza dla zwierząt.