Przemysław Komarski poruszył lokalną społeczność w Rzepinie
Petarda impulsem do działania
Przemysław Komarski, rzepinanin, pod koniec lutego wybrał się z córeczką na spacer po mieście, było po godz. 18. Zauważył, że przy placu zabaw zatrzymało się auto, z którego wysiadła grupa młodzieży. Opisuje, że na tym placu zaczęli raczyć się piwem. On i córeczka przeszli obok. Wtedy rozległ się huk petardy. Córeczka wystraszyła się i zaczęła płakać.
- Podszedłem do grupy, zwróciłem im uwagę na to jak zareagowało moje dziecko i zapytałem kto to zrobił. Żaden odważny nie wystąpił z szeregu – opisuje P. Komarski. W emocjonalnym poście na swoim profilu facebookowym napisał, że: „jeśli moja córka obudzi się w nocy z płaczem to jutro odwiedzę każdego z rodziców wesołej gromadki, a jeśli któregoś z bohaterów spotkam na ulicy to dojdzie do naruszenia nietykalności cielesnej”.
Wpis ten sprowokował dyskusję na ten temat. Wiele osób pozytywnie oceniło jego postawę, jego skrzynka szybko zapełniła się wiadomościami z wyrazami poparcia. P. Komarski przyznaje jednak, że było też sporo głosów oburzenia po jego wpisie. Niektórzy wprost pisali mu, żeby się więcej na te tematy nie wypowiadał, ponieważ „nie wszyscy z placu zabaw to pajace, uwierz, że co niektórzy mogą więcej niż ty. Nikt się ciebie nie boi tylko chłopaki drą z ciebie łacha…”.
Petycja do władzy
Jednak mieszkaniec Rzepina nie zamierzał poddawać się i poprzestać tylko na internetowych dyskusjach. - Place zabaw w Rzepinie będą wolne od alkoholu, papierosów i śmieci. To nie miejsca na takie rzeczy, zaczynamy działać – zapowiedział.
I od razu przygotował petycję do burmistrza Rzepina Sławomira Dudzisa o to, aby regularnie utrzymywać porządek na placach zabaw i terenach rekreacyjnych oraz zamontować na nich system monitoringu. Ma to poprawić bezpieczeństwo i wizerunek miasta. Podpisało się pod nią niespełna setka osób i dokument 9 marca trafił na biurko burmistrza. ZOBACZ PETYCJĘ
Co na to burmistrz Rzepina? – Monitoring na placach zabaw będzie zamontowany jeszcze w tym roku. Podgląd na niego będzie miała policja oraz urząd miasta – wyjaśnia Sławomir Dudzis, który o sprawie rozmawiał już z mundurowymi. Było to też tematem dyskusji podczas sesji Rady Miejskiej w Rzepinie.
Ale na monitoringu się nie skończy, będzie też działanie w terenie. S. Dudzis i P. Komarski porozumieli się w sprawie wspólnej akcji wiosennego sprzątania, szczegóły mają być ustalone pod koniec marca. Działania mieszkańca Rzepina wsparła także słubicka Grupa Pomagamy. Jej liderka Aleksandra Kołek zachęcała do podpisywania petycji. - Ta sprawa to priorytet. Chodzi przecież o bezpieczeństwo maluchów na placach zabaw – pisała na profilu grupy.
Reagować powinien każdy
Przemysław Konarski apeluje nie tylko do władz Rzepina, ale również do wszystkich mieszkańców. - Czy my sami nie jesteśmy winni? Przecież ja też wielokrotnie przechodziłem obok placu, widziałem tych pajaców. Inni znajomi też wspominali o petach, potłuczonym szkle, puszkach. Może jeśli inni mieszkańcy osiedla zaczną im zwracać uwagę to gnojki odpuszczą? – zastanawia się.
Jednocześnie zwraca uwagę na to, co jego zdaniem mieszkańcy powinni robić, zamiast zdawać się tylko na policję i inne instytucje: - Idziesz z psem na spacer? Opieprz ich. Przejeżdżasz obok? Opieprz ich. Boisz się, że jest ich więcej? Mieszkańców osiedla jest jeszcze więcej. Masz małe dzieci? Reaguj. Nie masz? Może niedługo pójdziesz tam z wnukami, też reaguj. Moje dzieci mają bawić się na czystym placu zabaw. I mają spacerować bez strachu. Wasze też, prawda?- kończy swój apel rzepinianin.
Jak zakończy się ta społaczna akcja? Sprawie będziemy się przyglądać.