Problem nielegalnego przewozu do Polski niemieckich śmieci przypomina niemieckie radio rbb. To biznes trudny do wykrycia, który bardzo się opłaca. A i słubiczanie swoje na ten temat wiedzą. Nasi sąsiedzi potrafią z bagażników wyciągać worki pełne śmieci i zostawiać w różnych miejscach.
Kwestia nielegalnego przewożenia odpadów – na większą i na mniejszą skalę – to temat, który wzbudza wiele emocji, zwłaszcza w Polsce. Bo to do nas Niemcy przerzucają swoje odpady. Radio rbb podaje, że proceder jest bardzo opłacalny i trudny do wykrycia.
A sprawę opisuje przy okazji wykrycia nielegalnego składowiska poniemieckich odpadów w gminie Czerniejewo koło Poznania. To „sięgające ośmiu metrów wysokości hałdy śmieci, setki ton odpadów na leśnych drogach i terenach poprzemysłowych" – jak informuje rbb. Na terenie starego dworca znaleźć można było m.in. opony, siedzenia, części samochodowe, materace i plastik.
Na gorącym uczynku
Urzędnicy przyłapali na gorącym uczynku kierowcę przywożącego odpady. Nie było najmniejszych wątpliwości co do pochodzenia góry śmieci. Sprawa trafiła do polskiej prokuratury, która przy jej wyjaśnianiu będzie współpracowała z niemieckimi instytucjami.
Przemysław Kurowicki z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie na antenie rbb przedstawił, że urząd wykrył już w tym roku osiem przypadków nielegalnego wywozu śmieci z Niemiec. Są to częściowo przetworzone odpady, pochodzące głównie z firm mających siedzibę w Brandenburgii. Cztery z tych ośmiu transportów wróciły już do Niemiec. Kary za ten proceder są wysokie – to grzywna w wys. do 80 tys. euro i do 8 lat pozbawienia wolności.
Jednak kary nie odstraszają. I nie tylko tych, którzy szmuglują odpady z Niemiec. Funkcjonariusze ze Straży Granicznej łapią również ciężarówki ze śmieciami z Czech czy Anglii. A przedstawiciele Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego podkreślają, że przewóz nielegalnych odpadów jest trudny do wykrycia, a przemytnicy mają dobrze przygotowane "papiery".
Tymczasem w Słubicach
A swoje opinie na ten temat mają również słubiczanie, bo problem jest im znany. – Nie raz widziałam, jak na parkingu pod Piotrem i Pawłem zatrzymywał się samochód na niemieckich blachach i z bagażnika wyładowywali śmieci do kontenera sklepowego – mówi Ewelina (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). Dobrze, że śmieci trafiały chociaż do śmietnika. Bo sporo worków znaleźć można również w lasach i przy drogach.
W komentarzu pod artykułem radia rbb Anna napisała, że to nic nowego: - Ja też nie raz widziałam, jak Niemcy wyrzucali u nas wory śmieci – uważa. Czy ten problem można rozwiązać? Joanna uważa, że powinny poważnie zająć się nim władze Słubic i Frankfurtu. - Władze miasta Słubice i Frankfurtu na każdym zdjęciu "tulą się" a może zamiast pozowania rozwiązać problem przerzucania śmieci do nas-konkretne, stanowcze rozmowy - napisała.
Eko-miasto
Póki co władze naszego miasta namawiają mieszkańców do tego, żeby bardziej świadomie przyglądali się temu, co wrzucają do kubłów i kontenerów. W Słubicach niedługo kończy się kampania ekologiczna, którą na zlecenie gminy prowadzi telewizja HTS. My również przypominamy o tym, że warto dbać o ekologię i sortować śmieci.
---
A czy jest szansa na zmianę zachowania naszych sąsiadów? Macie pomysły na to jak ukrócić proceder nielegalnego wywozu śmieci? Czekamy na wasze komentarze.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.