Nie zatrzymał się do kontroli, uciekał przez pole, próbował staranować radiowóz, a kiedy wreszcie został złapany, okazało się, że jechał kradzionym samochodem – tak w skrócie można opisać wczorajsze wyczyny 58-latka z woj. mazowieckiego. Trafił do aresztu, a Nissan X-Trail wróci do właściciela.
9 października funkcjonariusze ze Wspólnej Polsko - Niemieckiej Placówki Straży Granicznej w Świecku chcieli skontrolować przejeżdżającego Nissana X-Trail. Kierowca nie zatrzymał się, mało tego, zaczął uciekać z dużą prędkością. Dlatego pogranicznicy zawiadomili policjantów z Rzepina, przekazując im informacje o kierunku ucieczki. Kierowca jechał szybko i stwarzał duże zagrożenie w ruchu.
Policjanci próbowali zagrodzić mu drogę. Kierowca był uparty. Widząc, że nie ucieknie, chciał „ratować się” wjeżdżając na pole. Kiedy to się nie udało, usiłował staranować policyjny radiowóz. Ostatecznie dalszą ucieczkę powstrzymały ustawione policyjne samochody. Funkcjonariusze zatrzymali i obezwładnili kierowcę. Okazał się nim 58-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego.
Powód jego szalonego rajdu był prosty: terenówka, którą jechał, została skradziona w Niemczech. Jej wartość oszacowano na 110 tys. zł. Auto trafi wkrótce do właściciela. Sam kierowca-rajdowiec tak szybko do domu nie wróci – został przekazany policjantom ze Słubic.
To kolejny kradziony pojazd odzyskany przez funkcjonariuszy z Nadodrzańskiego Oddziału SG. W ręce pograniczników trafilo ich już ponad 50.