Sytuacja na Odrze w Słubicach wraca do normy. Woda cały czas opada i wczoraj zeszła już poniżej stanu alarmowego, czyli 410 cm. Służby zakończyły całodobowy monitoring, ale zapewniają, że rzekę mają cały czas pod kontrolą.
Gdy tydzień temu przez Słubice przechodziła fala kulminacyjna na Odrze, mundurowi byli postawieni w stan najwyższej gotowości. Całodobowe patrole, mobilne posterunki w newralgicznych miejscach, monitoring z użyciem kamer termowizyjnych i dronów, patrole po wale przeciwpowodziowym – tak wyglądały codzienne działania służb, o których na bieżąco informowaliśmy (ZOBACZ).
W akcję zaangażowali się wspólnie strażacy ze słubickiej komendy PSP i lokalnych jednostek OSP, policja ze Słubic wspierana przez swoich kolegów z Krakowa, straż graniczna, a nawet wojsko, które skierował do naszego miasta (na wniosek władz) wojewoda lubuski. Do tego w działania były włączone lokalne sztaby kryzysowe utworzone przez samorządy, w skład których wchodziły rozmaite służby i instytucje.
Jak sytuacja wygląda obecnie? Zapytaliśmy o to Mateusza Maćkowiaka, oficera prasowego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Słubicach. - Zakończyliśmy już stały monitoring i patrolowanie wału przez 24 godziny na dobę. Największe zagrożenie minęło, woda opada, więc nasze działania ograniczają się do doraźnej kontroli i zaglądania w najbardziej newralgiczne miejsca. Odwołano też wojsko – przekazał naszej redakcji.
W patrolowaniu wałów nadal bierze udział policja, choć też w ograniczonym zakresie. - Oddziały prewencji z Krakowa zostały już odwołane, zadania patrolowe wykonujemy własnymi siłami. Będziemy obecni na wałach jeszcze do końca tego tygodnia – przekazała Ewa Murmyło z Komendy Powiatowej Policji w Słubicach.