TEMAT:

Dzień dobry,
Kilka dni temu zobaczyłam bardzo dużo śmieci i plastikowych butelek leżących nad brzegiem Odry (wał od starego kościoła w stronę dużego bazaru). Prawdopodobnie są to pozostałości po powodzi w Polsce.  Mimo, że dużo czasu już minęło od ostatniej powodzi, śmieci nadal tam leżą.  Jak dużo czasu musi minąć, żeby Wody Polskie tym się zajęły?
 

Dzień dobry,
rzeczywiście wygląda to tragicznie. O ile wiem, usunięcie skutków powodzi nie należy do Wód Polskich, tylko należy do właściciela działki. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej - Nadzór Wodny Słubice, ul. 1 Maja 35, 69-100 Słubice, jest na działce nr ew. gr. 792/7, a te śmieci leżą na działce wału przeciwpowodziowego nr ew. gr. 101/7 i ewentualnie też na działce łąki poniżej wału nr ew. gr. 101/9. Prawdopodobnie leżą też na innych podobnych działkach. Aby ustalić numery działek skorzystałem z "GEOPORTAL - tryb publiczny", gdzie trzeba włączyć "Działki" by pokazały się ich granice i numery z ewidencji gruntów:  slubice.geoportal2.pl/ 

Ja widzę dwie możliwości rozwiązania tego problemu:
1. Odgórnie przez odpowiedni urząd ustalić numery wszystkich działek na których leżą śmieci i wysłać nakaz ich usunięcia do właścicieli wszystkich tych działek. 
2. Oddolnie zorganizować społeczną akcję zbierania śmieci i te śmieci po prostu pozbierać.

Dzień Dobry. Chciałbym się odnieść do wypowiedzi użytkownika "Garbicz". Po pierwsze, właścicielem tych działek są Wody Polskie. Przede wszystkim, do właściciela (lub zarządcy lub administratora, najemcy nieruchomości) należy utrzymanie porządku swojej nieruchomości, przecież to oczywiste, nie sądzi Pan? Po drugie, z ciekawości, zainteresowaliśmy się tym tematem i co? Wody Polskie otrzymały wytyczne od Ministra Środowiska jak postępować z tymi odpadami, bo samo sprzątnięcie to jeszcze nic, ale utylizacja tych odpadów nie jest taka prosta, opiszę to Panu/Pani jak to wygląda w praktyce, żeby spełnić wszystkie wymagania prawne w zakresie sprzątnięcia tych śmieci i ich utylizacji zgodnie z prawem. Po pierwsze (znając lokalny tj wojewódzki system pozwoleń na różne czynności/ działania w zakresie odpadów) odpady po powodzi, to odpady z grupy 16, a nie 20 (odpady komunalne). W praktyce po uprzątnięciu, w celu dalszego transportu (do utylizacji) , nie mogą być przewiezione nigdzie indziej poza wały i obszar wału. Czyli z obszaru wału i poza wałem, te śmieci powinny być przewiezione do instalacji przetwarzających odpady z grupy 16, czyli najbliższych, które są w województwie dolnośląskim i wielkopolskim. Nie powinny być też dotykane przez osoby inne niż te zatrudnione przez specjalistyczne firmy utylizujące tego typu odpady (w większości są to odpady niebezpieczne, zgodnie z zaleceniami Ministerstwa). Moim zdaniem, uprzątnięcie i utylizacja tych odpadów po powodziowych na terenie gminy Słubice to około 100 tys złotych (ale raczej więcej). Teraz kolejne pytanie, kto miałby za ich utylizację zapłacić ("pal licho" z uprzątnięciem)? bo przecież jak zapłaci Gmina Słubice, to znaczy, że zapłacą mieszkańcy gminy Słubice, a to znaczy, że zapłacą dwukrotnie, bo przecież z podatków państwowych, które płacą utrzymują też Wody Polskie przecież, więc jak Wody Polskie jako właściciel tego nie posprząta, to Gmina Słubice jak posprząta, to zrobi to z naszych lokalnych podatków (które płacimy do Gminy Słubice, czyli zapłacimy za to drugi raz). Oczekiwanie, że ktoś posprząta za kogoś w naszej gminie itd. to też odpowiedź, dla czego podatki w Słubicach i życie jest takie drogie. Moim zdaniem, egzekwowanie obowiązków prawnych już istniejących od właścicieli jest tańsze niż sprzątanie za nich, no i nie tworzy patologii typu, uczciwi płaca za nieuczciwych, biedni za bogatych, przestrzegający zasad czystości za brudasów.

@PUK, dzień dobry. Jeżeli właścicielem działek są Wody Polskie, to oczywiste, że do nich należy usunięcie tych śmieci.

Co do reszty, to często punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mi zależy na bezproblemowym, szybkim uprzątnięciu tych odpadów i małych kosztach społecznych, więc widzę na zdjęciach, że prawie 100% są to plastikowe puste butelki, a reszta to pryszcz. Pozostawiona sama się rozłoży. Te plastikowe puste butelki widzę tylko przy wale na którym jest ciąg spacerowy, a więc widzę normalne odpady po turystach, takie jak przy wszystkich ciągach spacerowych, parkingach itp. Gdyby mi zależało na wysokich kosztach, to bym widział, odpady niebezpieczne z powodzi, które trzeba utylizować w województwie dolnośląskim, lub województwie wielkopolskim. Pozdrawiam i przyjemnego wieczoru życzę.

Proszę Pana/Pani. Można sobie mówić wiele, jak nie ponosi się odpowiedzialności za swoje działania. Punkt widzenia od punktu siedzenia? Gratuluję, to właśnie takie podejście utwierdza patologie mającą miejsce w naszym mieście, która powoduje, ze to miasto tak wygląda, to znaczy właściciele mają gdzieś utrzymanie porządku na swoim terenie, więc może przyjdzie ktoś i na swój koszt, lub pozostałych podatników posprząta. Czemu nie, możemy być światowym miastem absurdu i komplikowania prostych i tanich rozwiązań do granic absurdu, zresztą z nimi, moim zdaniem mamy w naszym mieście do czynienia od kilkunastu lat. No i dochodzimy do prostej odpowiedzi na Pana/Pani pytanie. Właściciel nieruchomości sam decyduje czy dany odpad jest zwykłym odpadem komunalnym, i gdyby sam go posprzątał, to mógłby go pewnie, na swoją odpowiedzialność wyrzucić do swoich pojemników na odpady, za które płaci podatek do gminy. Natomiast firma, która posprzątałaby te odpady, była by zgodnie z prawem, tak zwanym wytwórcą pierwotnym  odpadów w wyniku świadczenia usługi sprzątania dla właściciela nieruchomości i nie może zaliczyć posprzątanych odpadów do odpadów komunalnych i musi się okazać dokumentem (Karta Przekazania Odpadów), czyli skąd i w jakich okolicznościach stał się posiadaczem tych odpadów, bo nikt nie przyjmie ich do utylizacji i nie będą to zwykłe odpady, tylko odpady z grupy 16, które trzeba przetransportować do innego województwa i zapłacić za jego utylizację (to ogromne koszty, więc może dla tego Wody Polskie nie chcą sprzątnąć swojego terenu i czekają na "jelenia", który je posprząta i za utylizacją zapłaci? . PUK Słubicki nie ma nawet prawa odebrać i zutylizować tych odpadów zresztą, które musiałby zutylizować poza województwem lubuskim. Także proszę Pana/Pani "diabeł tkwi w szczegółach", powiem więcej za te działanie, czyli zabranie (nie mówię o sprzątnięciu tych śmieci, nie daj "Boże" ktoś przy sprzątaniu zaraził by się tężcem lub żółtaczką, więc właściciel firmy wysyłający swoich pracowników, nie wyszedł by pewnie z więzienia w ciągu może 5 lat) grozi kara dla osoby podejmującej tę decyzję od 100 tys. zł i kary więzienia. Może poda mi Pan/Pani powód, dla którego ktoś tzn. zarządzający  jakaś firmą lub Gminą miałby tym ryzykować?

@PUK, "Niech się cała wieś spali, a porządek w straży musi być." - jak powiedział pewien komendant straży pożarnej.

Cytat: "..., możemy być światowym miastem absurdu i komplikowania prostych i tanich rozwiązań do granic absurdu, ..."

Jaki jest prosty i tani sposób na uprzątnięcie tych odpadów? 
 

Prosty sposób to wydanie dla właściciela decyzji nakazującej przez Gminę Słubice. Oczywiście sprawa w sądzie może trwać latami (polski absurd prawny), ale przecież nikt inny niż właściciel powinien posprzątać swój teren. Chyba, ze Pan/Pani zna inne rozwiązania na świecie, tzn. że podatnicy ponoszą koszty za sprzątanie działek innych, n iż gminne.  A może (idąc Pana/Pani tokiem myślenia) się mylę i to na przykład Gmina powinna posprzątać tereny, które są czyjąś własnością (super, może moją działkę też, skoro Wód Polskich, to dla czego akurat Wód, a nie inne)?). A w ogóle co to za absurdalny tekst "niech się cała wieś spali ..............". Ten tekst może tylko świadczyć o braku elementarnej wiedzy na temat, na który się Pani/Pan wypowiadacie. A tak na marginesie, może Pani/Pan posprzątacie za darmo wały, jak sugerujecie?

@PUK: "Prosty sposób to wydanie decyzji nakazującej prze Gminę Słubice."

Chodziło mi o fachowy sposób, a nie przepisanie mojej opinii zamieszczonej w pkt. 1 we wpisie 2024/12/07 13:50 #37398.

"A w ogóle co to za absurdalny tekst "niech się cała wieś spali ..............". Ten tekst może tylko świadczyć o braku elementarnej wiedzy na temat, na który się Pani/Pan wypowiadacie."

Moja elementarna wiedza jest taka, że w urzędach porządek, a tu śmieci leżą. Czy się mylę?
 

Nie jesteśmy urzędnikami więc nie będę się wypowiadał na temat urzędów. Ale powiem tak: niech każdy zadba o porządek na swojej nieruchomości i wtedy będzie dobrze.  

@PUK: "... niech każdy zadba o porządek na swojej nieruchomości i wtedy będzie dobrze."

Dokładnie tak właśnie. W stu procentach się z tym zgadzam. Problem jednak w tym, że śmieci leżą.
 

@Natura, wielkie dzięki za poruszenie tego tematu. Okazał się dużo ciekawszy niż na początku to wyglądało. Być może się mylę, ale z dyskusji wyciągnąłem dla siebie taki wniosek, że te plastikowe butelki wygodniej traktować jako pozostałości po turystach spacerujących po wale, a nie jako pozostałości po powodzi, i tej wersji należy się trzymać. Trudniej będzie, jeżeli identycznie jest tam, gdzie nie ma ciągu spacerowego na wale, ale przecież turyści są wszędzie.

Tak na marginesie, to identyczne plastikowe butelki i podobne śmieci leżą na wyłączonym z ruchu pasie autostrady w kierunku Berlina zaraz za Odrą, a przed niemiecką kontrolą. Przypuszczam, że specjalnie wyrzucają je kierowcy na znak protestu, że muszą czekać w kolejce przed kontrolą. Innego wytłumaczenia na tak dużą ilość śmieci nie znajduję. Gdy śmieci nazbiera się tak dużo, że prawie dokładnie pokrywają pas ruchu, to niemieckie służby je uprzątają i później śmieci pojawiają się od nowa. 

Pewne jest, że te śmieci leżą na obszarze siedliskowym Natura 2000 "Łęgi Słubickie", na obszarze ptasim Natura 2000 "Dolina środkowej Odry", wyglądają nieciekawie, nie służą przyrodzie i nie przynoszą chluby Słubicom.

Dla pełnego obrazu przydałyby się informacja, jak wygląda sytuacja na terenie rezerwatu "Łęgi koło Słubic", czyli terenu nad Odrą od linii gdzie kończy się łąka i zaczyna las do autostrady.