TEMAT:

Jako mieszkańcy ul. Sienkiewicza nr 15-24 oraz ul. Kilińskiego 1-7 jesteśmy wściekli, załamani i bezradni wobec sytuacji z jaką przyszło nam się mierzyć. Zostaliśmy zostawieni samym sobie z górą śmieci jaka zbiera się w wiatach śmietnikowych i w koło nich. Kilka lat temu mieszkańcy wymienionych wcześniej budynków zainwestowali duże pieniądze w ich termoizolację. Wszystko po to, żeby wyjść na przeciw trendom, ocieplić budynki między innymi po to żeby zużywać mniej energii, być proekologicznymi. Przy tej okazji na nasz koszt powstały studzienki i położone zostały rury, które odprowadzają deszczówkę z naszych dachów do miejskiej sieci wodno kanalizacyjnej.  Dodatkowo wspólnoty mieszkaniowe przeznaczyły kolejne niemałe środki na budowę nowych wiat śmietnikowych. Umożliwiają one segregację wszystkich odpadów tak aby sprostać wszystkim wymogom jakie nakłada się na wspólnoty mieszkaniowe związane z gospodarką odpadami. Dodam, że żadne ze środków nie pochodziły z miasta czy gminy. Teren, na którym postawiono wiaty należy do miasta. Po tych wszystkich inwestycjach zwróciliśmy się z prośbą do miasta o postawienie na podwórzu pomiędzy budynkami Sienkiewicza i Kilińskiego (tam znajdują się wiaty) chociażby jednej lampy. Nocą jest tam ciemno i niebezpiecznie ponieważ resztki chodnika jakie tam się znajdują są zdewastowane, nierówne. Niestety do tej pory nic w tej kwestii się nie stało. Cały plac wraz z dojazdem należy do miasta. To miasto wydało pozwolenie na budowę nowej sali gimnastycznej czy wydało zgodę na budowę osiedla na byłym boisku Rolniczaka. W ten sposób zabetonowano kolejne tereny a nowe budynki zostały podniesione tak, że w tej chwili wspomniane podwórze stało się taka zlewnią wody. Większość budynków zainwestowało kolejne pieniądze w pompy, których zdaniem jest wypompowanie wody z piwnic. Dzieje się tak po dużych opadach. Podwórze zawsze po opadach mniejszych czy większych staje się "bagnem". I teraz do meritum sprawy. Od około 2 tyg PUK nie odbiera z naszych wiat śmietnikowych śmieci. Argumentacja jest taka, że śmieciarki tam grzęzną. Wysyłane były pisma do miasta z prośbą o rozwiązanie problemu. Mam tu na myśli utwardzenie dojazdu do wiat. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem było by zrobienie także odwodnienia tego terenu. Przypominam, że są tam już rury, które odprowadzają deszczówkę. Niestety miasto milczy, PUK nie odbiera śmieci a my toniemy w odpadach.Nawet dodatnie temperatury i świecące słońce nie jest w stanie osuszyć terenu. Pytam się więc co mamy z robić z tym bałaganem. Może należało by wszystkie te śmieci zabrać i złożyć przed Urzędem Miasta. Może wtedy ktoś łaskawie pochylił by się nad problemem? Przepraszam za mój nieco przydługi wpis ale moją intencją było uświadomienie tego, że my jako mieszkańcy zrobiliśmy wszystko co można a miasto do tej pory nie zrobiło nic. Do tego brak odpowiedzi na interwencje mieszkańców i zarządcy pokazują nam jak się nas traktuje. Może Państwo jako właściciel portalu Słubice24 pochylą się nad tą sprawą i zadadzą pytanie osobom odpowiedzialnym za ten stan... My jako mieszkańcy za kilka dni będziemy mieszkać w pobliżu bomby biologicznej a smród z wiat śmietnikowych nie da nam swobodnie oddychać.