TEMAT:

Panie Burmistrzu, drodzy Panowie ze straży miejskiej błagam zróbcie porządek z właścicielami psów, którzy wyprowadzają swoje pupile bez smyczy. Moje dzieci boją się same chodzić do szkoły.
Zdaję sobie sprawę, że zwierze musi mieć swobodę ale błagam Was trzymajcie swoje pieski na smyczy i załóżcie im kagańce nie stwarzajcie przesłanek do tragedii i dajcie spokojnie i bezpiecznie dojść dzieciakom do szkoły

Popieram jak najbardziej prosbe Sierszulskiego.

pan komendant woli raz w roku wyjść z farbą i malować na chodniku durne malunki "ja w to wchodzę"
idiotyzm na skale krajową

naprawdę trzeba tych strażaków ogarnąć bo ja nie wiem co oni robią serio ni widu ni slychu

ja bym jeszcze poprosił aby właściciele sprzątali kupy po swoich słodkich pupilkach. Wejść na trawnik to tak jak wejść na pole minowe. Czasem nawet na środku chodnika narobione wielkie kupsko. Drodzy właściciele słodkich czworonogów, jak wasza psinka się zesra, to proszę po nim sprzątnąć to łajno. Chyba że sami macie takie samo łajno w głowach. Strażnicy miejscy wolą karać za niewłaściwe parkowanie, zamiast zając się sprawą psów i ich obsranych właścicieli.

Drodzy Państwo przedwczoraj spotkało mnie wielkie szczęście w Słubicach spotkałem aż DWA!!! patrole piesze policji z pieskami. Chciałem sobie zrobić z nimi sweet focie bo to zjawisko niespotykane w naszych okolicach ale nie miałem przy sobie aparatu. Pobiegłem szybko do domu ale niestety patrole rozmyły się a może to mi się śniło W tym samym czasie pomykał po ulicach swoim opancerzonym busikiem patrol naszych dzielnych szeryfów ze straży miejskiej niestety ciężko było sobie z nimi zrobić sweet focia za szybko jechali. Ciekawe jak oni wykonują w czasie jazdy obowiązki legitymowania i pouczanie niepokornych właścicieli piesków. Widocznie postęp procedur tak szybko poszedł do przodu,że jednak można.

ru-dy napisał: ja bym jeszcze poprosił aby właściciele sprzątali kupy po swoich słodkich pupilkach. Wejść na trawnik to tak jak wejść na pole minowe. Czasem nawet na środku chodnika narobione wielkie kupsko. Drodzy właściciele słodkich czworonogów, jak wasza psinka się zesra, to proszę po nim sprzątnąć to łajno. Chyba że sami macie takie samo łajno w głowach. Strażnicy miejscy wolą karać za niewłaściwe parkowanie, zamiast zając się sprawą psów i ich obsranych właścicieli.

Jeśli chodzi o psie łajno to i tak żadna służba porządkowa nic sobie z tego nie robi, a poza tym nasze Słubickie podwórko nie jest przystosowane do oczyszczania psich kup. Gdzie niby mamy je wyrzucać? Do normalnego śmietnika? Przecież za to jest mandat. To po pierwsze, a po drugie to po trawniku się nie chodzi bo za to też jest mandat. Wniosek z tego taki, że ani w tu ani tam.

[/quote] Jeśli chodzi o psie łajno to i tak żadna służba porządkowa nic sobie z tego nie robi, a poza tym nasze Słubickie podwórko nie jest przystosowane do oczyszczania psich kup. Gdzie niby mamy je wyrzucać? Do normalnego śmietnika? Przecież za to jest mandat. To po pierwsze, a po drugie to po trawniku się nie chodzi bo za to też jest mandat. Wniosek z tego taki, że ani w tu ani tam. [/quote]

Też tak myślę

A inna sprawa ktos moze byc po prostu uczulony na pieski,jak widze, ze ktos ze swoim "malenstwem" wchodzi do sklepu, to rece opadaja. Kiedys pani sie obruszyla, jak zwrocilam uwage,ze do piekarni sie z psem nie wchodzi.. maja ludzie tupet.

Właściciele psów płacą podatki, a na jaki cel przeznaczone są te pieniądze? Jeżeli nie na sprzątanie, nie na schroniska, nie na darmowe torebki do sprzątania... Może tylko na farbę do malowania chodników - "Ja w to wchodzę"?
Proponuję wprowadzić podatki dla właścicieli kotów, które załatwiają się w piaskownicach na placach zabaw.

[attachment:1]IMG_0370.JPG[/attachment]


Słubickie podwórko, miejsce zabaw dzieci okolicznych wspólnot mieszkaniowych, wsród mieszkańców właściciele kilku psiaków...Na zdjęciu to, co kilka dni zostawiają na placu zabaw...Dodam, że większość właścicieli to kadra pedagogiczna, wykształcona podobno...

Współistnienie psio-ludzkie to atawizm.Niestety, niektórzy są tak słabo przystosowani do życia w społeczeństwie, że jedyną szansą na posiadanie przyjaciół to wzięcie sobie na własność psa. Jak się przy tym nie zauważy ani nie wymyśli ,że pies to także obowiązek, to dochodzi do konfliktów ze zdrową częścią społeczeństwa bo utrudnienia w normalnym życiu związane z istnieniem w danej grupie psa są poważne, a ich niwelowanie powinno obciążać tylko i wyłącznie osobę właściciela. Nie mówię o podatkach za psy, bo to normalne złodziejstwo, ale wszelkie szkody , czy koszty sprzątania po pupilach (łącznie z wysokimi karami za niewykonanie obowiązku) powinny spoczywać na właścicielach. Ci na razie mają to gdzieś, bo, jak wspomniałem, to jednostki słabo przystosowane i olewają swoje obowiązki uznając tylko prawa.Najgorsze, że ci, którzy ustalają te obowiązki też niejednokrotnie posiadają psy, co skutkuje działaniami dywersyjnymi i problem wciąż jest zawieszony w próżni. Czy to się w najbliższym czasie zmieni ? - nie sądzę. Lobby jest zbyt silne. Poza tym współczucie dla naszych prymitywniejszych braci silniejsze jest od rozumu...

chciałbym zameldować, że w dniu dzisiejszym rozdeptane kupsko zauważyłem przed wejściem do biedronki obok galerii prima. Ja nie wiem jakim chamem i ch*jem trzeba być aby pozwolić pieskowi oddać odchody w takim miejscu i pozwolić innym łazić po tym. Miejscowa inteligencja. Wszystko jest obsrane przez psy dookoła. Niedługo otworzy się lodówkę i tam też będą psie odchody chyba. Pies to nie zwierzę do trzymania w bloku. Do tego są chomiki i papugi. Wszytko co taki pies widzi przez swoje życie, to cztery ściany z bloku z wielkiej płyty i własne odchody na chodniku. Ewentualnie odchody psa z sąsiedniego bloku. Zanim ktoś kupi psa, to niech pomyśli jakie to jest uciążliwe dla samego zwierzaka i dla innych ludzi. A gdy planuje się wyjechać na wakacje to najlepiej pieska przywiązać do drzewa w parku albo wyrzucić z samochodu. To oto opis przyjaźni pies-człowiek. Założę się że nie jeden pies jest bardziej inteligenty od swojego właściciela.

Eh no bo ludziom nie chce się iść dalej, więc po co mają psa? Jeszcze rozumiem jak nie sprzątają, jak chodzą gdzieś na terenach zielonych poza miastem, gdzie nie ma ludzi, ale w mieście, co kawałaek zieleni i drzewo to kupa, a najgorzej po zimie na osiedlach, jak śnieg zejdzie, to tylko jeden wielki smród

z psimi kupami to prawda... gdzie się nie spojrzy to psia niespodzianka. Też mnie to wkurza.

````` A może to celowa robota ludzi, którzy powinni zajmować się kierowaniem miastem (inaczej tego nie mogę nazwać) by w ramach wyborów co cokolwiek konkretnego powiedzieć i zapewnić lud , że jeżeli go wybiorą to będzie najważniejszy punkt jego pracy można by nazwać nawet sprawa "honoru"