Dlaczego zdejmujecie mi ten temat? To jest pytanie do redakcji.?! Mam prawo do wypowiedzi żyję w demokratycznym kraju.! Domagam się respektowania prawa. Zmieniłam część tekstu jest teraz mniej dosadny. Dziękuję.
Ja nie będąc członkiem sekty Świadkowie Jehowy padłam ofiarą ostracyzmu(szykanowania) z ich strony. Nikt z mojej rodziny nie był członkiem tej sekty.
Moi rodzice prowadzili jednak interesy z tymi ludźmi . Sekta traktowała ich jak swoich. Ja byłam w konflikcie z ojcem a Jehowi znani są z niezwykłej,, solidarności ,,
ale UWAGA JEST TO SOLIDARNOŚĆ W ZEMŚCIE! U nich jest niepisana zasada TWOI WROGOWIE SĄ NASZYMI WROGAMI. Pech chciał że pracowałam z Jehowymi, stosowali wobec mnie mobbing do tego stopnia że odeszłam z firmy. Wszędzie gdzie natykałam się na ludzi sekty byłam szykanowana , pomawiana , psuto mi opinię. Oni szkodzili mi wspólnie i to w sposób metodyczny. Były to działania nie zgodne z prawem : groźby karalne,nękanie itp. Z wroga mojego ojca stałam się wrogiem całej sekty! Policja może pomóc jeśli ktoś nas bije itp. a w przypadku szykanowania przez grupę ludzi sytuacja się komplikuje. Co przeżyłam to może kiedyś dokładnie to opiszę abyście wiedzieli jacy ludzie żyją wśród nas. Wg. prawa to jest związek wyznaniowy a działają jak kwazi mafia. Wiedzą że mogą zadręczyć na śmierć kogo chcą bo udowodnienie im czegokolwiek jest czasochłonne i człowiek woli odejść np. z pracy i mieć spokój jak wikłać się w długą kampanię sądową.
Tekst został ocenzurowany przez autorkę z dosadnych stwierdzeń i mam nadzieję że jest do przyjęcia przez moderatora.