Potrzebuję porady, być może ktoś był w podobnej sytuacji albo zna się na prawie!
Kilka dni temu użyłem jako biletu, karte semestralną mojego kuzyna wracając z berlina, ledwo zdążyłem na pociąg stąd nie kupiłem biletu w automacie, do tego swoje dokumenty zostawiłem wcześniej w mieszkaniu i w ogóle pierwszy raz byłem w takiej sytuacji, zamiast kupić bilet u kontrolera najpierw zasnąłem w pociągu i obudził mnie dopiero kontroler, zpanikowałem kiedy zapytał o bilet i sam nie wiem czemu pokazałem mu kartę kuzyna, a on po chwili chciał ją dokładnie zobaczyć i dowód tożsamości,który był na moje inne nazwisko. Myślałem, że ewentualnie zapłacę karę, a okazało się, że sprawa w przypadku posługiwania się nie swoimi dokementami idzie do sądu/prokuratury. Chciałbym wiedzieć co najlepiej powiedzieć, aby również mój kuzyn nie poniósł konsekwencji? najlepiej powiedzieć, że nie wiedział o całej sprawie i że użyłem jego karty dlatego powinna mu być zwrócona? i czy wtedy nie zostanę dodatkowo oskarżony o kradzież ? czy jest możliwość dostania tylko pouczenia czy jednak sąd traktuje to bardzo poważnie ?