TEMAT:

Cisza nocna jest to okres, kiedy bezwzględnie przysługuje nam prawo do odpoczynku. Każdego, kto dopuści się zakłócania ciszy w porze nocnej można pociągnąć do odpowiedzialności z tego tytułu.

Na pewno każdy z nas przeżył nieprzespaną noc, kiedy w naszym bądź sąsiednim bloku trwała impreza do białego rana. Z pewnością także zdarzyło się nam zorganizować imprezę, która spędziła sen z powiek naszych sąsiadów. O ile są to sytuacje incydentalne, to mieszczą się one w granicach cierpliwości oraz wyrozumiałości sąsiedzkiej i kończą wizytą z upomnieniem.
Co jednak gdy sytuacje takie stają się nagminne i zbyt uciążliwe? Nie można przecież od nikogo wymagać, aby zaprzestał przyjmować gości w swoim mieszkaniu. Jeżeli jednak upomnienie nie przynosi oczekiwanych skutków, zasadnym wydaje się zawiadomienie zarządcy nieruchomości, aby ten zainteresował się problemem. Najlepiej jeżeli w oficjalny sposób upomni zbyt głośnego lokatora. Jeżeli jednak i ta metoda nie przyniesie rezultatu, wówczas pozostanie nam skorzystanie z pomocy policji. Wizyta policji u większości budzi respekt, tym samym powinna skutecznie zakończyć uciążliwy problem. Co więcej, funkcjonariusze zawsze sporządzają notatkę z interwencji, która może stać się istotnym dowodem w sprawie.

Pojęcie ciszy nocnej nie posiada definicji ustawowej i jest to raczej pojęcie zwyczajowe. Godziny w jakich obowiązuje cisza nocna zazwyczaj są wskazane w regulaminie spółdzielni, który obowiązuje wszystkich lokatorów. Podkreślenia wymaga, że także ustawodawca przewidział metody na uciążliwych sąsiadów.

Zgodnie z treścią art. 51 §1 kodeksu wykroczeń „kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny” . W treści kodeksu cywilnego natomiast, ustawodawca w art. 144 k.c. zawarł zakaz immisji, zgodnie z którym „właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych”.
W skrajnie problematycznych sytuacjach warto pamiętać także o treści art. 16 Ustawy
o własności lokali, zgodnie z którego treścią „jeżeli właściciel lokalu zalega długotrwale z zapłatą należnych od niego opłat lub wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota mieszkaniowa może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości.”

Powyższe rozważania jednoznacznie stanowią, iż sposobów na poradzenie sobie z uciążliwym i głośnym problemem jest wiele, począwszy od wniosku o ukaranie zgodnie z przepisami kodeksu karnego, przez postępowanie cywilne zobowiązujące do zaprzestania określonych zachowań, po eksmisję uciążliwego sąsiada i licytację jego lokalu mieszkalnego. Zastosowany środek musi być jednak adekwatny do skali problemu.

Chcąc ustrzec się przed niechęcią sąsiadów, interwencją służb porządkowych czy sprawą sądową, warto poinformować sąsiadów o planowanej imprezie, gdzie nie obejdzie się bez głośnych rozmów czy muzyki. Dobrym rozwiązaniem będzie umieszczenie w całym bloku oraz w najbliższych klatkach, ogłoszenia o planowanej imprezie. To coraz częściej praktykowany sposób informowania współlokatorów o ewentualnych hałasach. Należy krótko wyjaśnić, iż w konkretnym mieszkaniu odbędzie się impreza oraz przeprosić za nadmierne hałasy. Sąsiedzi wówczas powinni spojrzeć nieco łaskawszym okiem na taką sytuację, o ile nie zdarza się ona co weekend. Pamiętajmy jednak, że zamieszczenie ogłoszenia nie wyłącza odpowiedzialności za zakłócanie ciszy nocnej. To tylko nasze dobrowolne działanie.

Naturalne jest, że hałasem może być impreza, gdzie goście śpiewają, głośno rozmawiają czy słuchają muzyki, ale także odgłosy remontu, kiedy odświeżamy swoje mieszkanie, a prac nie kończymy przed godziną 22:00. Zanim zatem rozpoczniemy prawdziwą walkę z sąsiadem, warto spróbować zakończyć sprawę polubownie. Być może sąsiad nie zdaje sobie sprawy, że jego zachowanie nam przeszkadza. Być może nasze zachowanie przeszkadza komuś innemu. Mieszkanie w bloku ma swoje plusy i minusy. Warto jednak pamiętać, iż utrzymywanie przyjaznych stosunków sąsiedzkich jest w interesie nas wszystkich.


Anna Winnicka - Skalniak