TEMAT:

Będąc w związku partnerskim zaciągnąłem kredyt na lokal mieszkalny, w którym zamieszkiwałem razem z partnerką. Kredyt jest tylko na mnie i ja go spłacam. Mój związek z partnerką po ok. siedmiu latach zakończył się, nie mamy wspólnych dzieci. Moja była partnerka twierdzi, że pół mieszkania należy do niej i nie wyprowadzi się, ponieważ jest tam zameldowana. Czy ma rację? Czy mieszkanie w połowie należy do niej?

Zgodnie z obowiązującym przepisami prawa, a także z ogólnie obowiązującym stanowiskiem orzeczniczym oraz doktrynalnym należy przyjąć, iż pomiędzy konkubentami nie powstaje wspólność majątkowa, a do rozliczenia konkubinatu nie można stosować ani wprost ani przez analogię, przepisów z zakresu małżeńskich stosunków majątkowych. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego w przeciwieństwie bowiem do związku małżeńskiego oraz małżeńskiej wspólności ustawowej, w przypadku konkubinatu z samego faktu wspólnego pożycia stron i prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego nie wynika domniemanie współwłasności poszczególnych przedmiotów. Jeżeli zatem mieszkanie stanowi Pana wyłączną własność, byłej partnerce nie przysługuje prawo własności do mieszkania. Nie mniej jednak należy pamiętać, że jeżeli Pana była partnerka czyniła inwestycje na przedmiotowe mieszkanie, dokładając się do remontu czy wyposażenia, nakłady te będą podlegały rozliczeniu. Oznacza to, że Pana byłej konkubinie będzie przysługiwało roszczenie o zwrot poczynionych na Pana mieszkanie nakładów.
W zakresie wymeldowania, zgodnie z obowiązującymi przepisami osoba, która opuszcza miejsce pobytu stałego lub czasowego trwającego ponad 3 miesiące ma obowiązek wymeldowania się. Jeżeli sama nie dopełni tego obowiązku, po upływie tego terminu, Pan jako właściciel mieszkania może złożyć wniosek o jej wymeldowanie. Jeżeli jednak była partnerka nie chce się wyprowadzić i wciąż zamieszkuje w przedmiotowym mieszkaniu, nie ma prawnej możliwości jej wymeldowania. W tej sytuacji rozważaniom należałoby poddać wystąpienie z powództwem o eksmisję.