TEMAT:

Po raz kolejny przeżywamy ogólnopolskie poruszenie związane ze sprawą aborcji. Niestety po raz kolejny nie mówimy o sednie problemu, a więc i o skutecznym rozwiązaniu.
Ludzie pragną współżyć bez jakichkolwiek konsekwencji, chcą mieć otwarte drzwi na aborcję, gdyby antykoncepcja zawiodła, kompletnie zatracając istotę seksu. Powinien on być świętością, być zarezerwowany wyłącznie dla małżeństw i być aktem prawdziwej miłości. To, co widzimy dzisiaj to ogromna chęć przyjemności, lecz bez zobowiązań i niepożądanych skutków. Zrobiono z niego coś błahego, krótkotrwałego i dostępnego dla wszystkich. Zagubiono kompletnie fakt, iż zgadzając się na seks, godzimy się również na ewentualną ciążę.
W małżeństwie nie byłoby z tym najmniejszego problemu. Dziecko nie byłoby czymś niewygodnym, co należy usunąć, lecz czymś wyczekiwanym lub po prostu zaakceptowanym. Dziecko stworzyłoby z rodzicami rodzinę.
No ale dobrze, skupmy się trochę na samej aborcji i przypadkach, w których ciąża jest najbardziej problematyczna. Po pierwsze - czy powinno być dozwolone zabijanie ludzkiej istoty, nawet jeśli jest ono we wczesnym stadium rozwoju?
95% biologów (5212 z 5502) z 1,058 uniwersytetów stwierdziło, że życie człowieka zaczyna się w momencie zapłodnienia.
(Jacobs, Steven, Biologists' Consensus on 'When Life Begins', July 25, 2018)
Jestem przeciwniczką legalizacji aborcji. Powinny jednak istnieć wyjątki, w których aborcja powinna być dopuszczona:
-kiedy ciąża jest wynikiem kazirodztwa lub gwałtu,
-kiedy kompetentni lekarze uznają, że życie lub zdrowie matki narażone jest na poważne niebezpieczeństwo,
-kiedy kompetentni lekarze uznają, iż płód jest poważnie uszkodzony na tyle, że dziecko nie będzie żyło po narodzeniu.
Życie ludzkie jest cenne i powinno być chronione. Rozumiem protestujących, którzy chcieliby mieć możliwość przerwania ciąży w przypadku wad letalnych (śmiertelnych) płodu. Natomiast wychodzenie z wulgaryzmami na ulicę i domaganie się aborcji na życzenie do 12 tygodnia jest hańbą dla kobiet i jest symbolem upadku naszego społeczeństwa.


Kobieta więziona za modlitwę. Nie o Mary Wagner.