TEMAT:

Czy ktoś wie dlaczego dzieci przyjmowane do żłobka państwowego muszą mieć ukończone 9 miesięcy? Przecież to absurd!!! Macierzyńskie trwa 16 lub 18 tygodni przy pierwszym dziecku, 20 tygodni przy drugim. Tak więc pięciomiesięczne dziecko (w moim przypadku) mam zabierać do pracy? Przecież na wychowawczy nie pójdę, bo nikt mi za to nie zapłaci. A rachunki płacić trzeba plus utrzymanie dziecka... Czy ktoś jest w stanie mi to wyjaśnić?
A wiem, że w innych miastach żłobki są dla dzieci od 4tego miesiąca życia!!!!!

Ciesz sie, ze zlobek w ogole jest.
W Slubicach przy obecnych warunkach jest 2-3 razy wiecej chetnych do zlobka niz miejsc.

A z czego mam się cieszyć? Co mi po żłobku, do którego nie mogę dziecka zapisać. Jeszcze dowiedziałam się, że samotne matki mają pierwszeństwo... Czyli przypuszczam moje dziecko w ogóle może nie dostać miejsca. Zresztą od 9tego miesiąca to mogę do prywatnego go zapisać.
To naprawdę nie powinna być żadna łaska, że w mieście takim jak naszym jest żłobek.

A jednak laska, burmistrza i radnych.
W dupie maja, ze brak jest miejsc w przedszkolach i zlobku. Za rok, dwa bedziesz miala ten sam problem z przedszkolem.
Ja to od kilku lat przerabiam regularnie co roku, napierw zlobek, teraz przedszkole.
Najwazniejsze w Slubicach sa bazary i baseny, itp., itd.
Zreszta zadna gmina nie ma ustawowego obowiazku budowania zlobkow i przedszkoli, a co za tym idzie zapewniania wszystkim dzieciom miejsca.
Podobno nowa reforma oswiaty ma ten problem w/g minister edukacji rozwiazac, przedszkoli bedzie nadal jak na lekarstwo, ale za to szesciolatki trafia do szkoly i od razu miejsc w przedszkolach przybedzie. Genialne w swojej prostocie, nie?

a moze tak zaraz po urodzeniu oddac dziecko do zlobka.....

jeżeli macierzyńskie kończy mi się po 20 tygodniach to dziecko powinno być przyjęte do żłobka... wcześniej nie trzeba. Pani mama, która wcześniej pisała może jest bezrobotna i do pracy wracać nie musi, a ja muszę, bo nikt mi na życie nie da jak zostanę na wychowawczym.

a jeszcze dodam, że nie mam mamy czy teściowej, która mogłaby bawić moje dzieci... Może niektórzy nie wiedzą co to znaczy, ale jestem z mężem na swoim rozrachunku, znikąd pomocy nie otrzymujemy, więc oczekujemy zrozumienia i przychylności... A Słubice to jednak dziura zabita dechami, gdzie Niemiec ma więcej przywilejów niż słubiczanin.

a moze niańka rozwiąże Twoj problem, poszukaj. W każdym miescie sa problemy ze żłobkami i przedszkolami, uwierz mi, ze w Slubicach jeszcze nie jest tak zle.

slubiczanka34 napisał:

a jeszcze dodam, że nie mam mamy czy teściowej, która mogłaby bawić moje dzieci... Może niektórzy nie wiedzą co to znaczy, ale jestem z mężem na swoim rozrachunku, znikąd pomocy nie otrzymujemy, więc oczekujemy zrozumienia i przychylności... A Słubice to jednak dziura zabita dechami, gdzie Niemiec ma więcej przywilejów niż słubiczanin.

Wyprowadz sie w takim razie z tej dziury tam gdzie przyjma Ci dziecko od 4-go miesiaca zycia.

Co niektórzy żarty sobie stroją... pomyśl człowieku, ja nie zapisuję dziecka do żłobka dlatego że mam taki kaprys, ale dlatego, że muszę do pracy wracać!!! Nastały takie czasy, że pracy trzeba się trzymać!!!

A co do niani to cały czas szukam. Dałam ogłoszenie i czekam. Wśród znajomych pytam. Do czerwca jeszcze mam czas... coraz mniej czasu...

Nie Ty jedna musisz pracowac.
Ale spoko, jak dasz 4-ro miesicznie dziecko do zlobka to i tak bedziesz wieszkosc czasu "na opiece" siedziec.

Czy staraliście się państwo o przyjęcie waszego dziecka do Żłobko-przedszkola? I z nie wiadomych przyczyn lub z przyczyny dla was nie zrozumiałej wasze dziecko nie zostało przyjęte? To mamy ten sam problem. W odpowiedzi na złożone odwołanie dostałem pismo że z powodu braku miejsc moje dziecko nie zostanie przyjęte a wniosek zostanie ponownie rozpatrzony po ewentualnym zwolnieniu się miejsca. Moje pytanie brzmi czy kiedy oboje rodzice pracują to nie ma możliwości na przyjecie dziecka do żłobka? A kiedy rodzice nie pracują to dziecko jest przyjmowane bez żadnych problemów. Zastanawia mnie w jaki sposób przeprowadzana jest komisja rekrutacyjna? Na pewno w sposób rzetelnie NIE zorganizowany i według uznania Pani dyrektor. Sprawa nadaje się do wyższych instancji. Znam minimum 3 rodziców którzy nie pracują a ich dzieci zostały przyjęte z pocałowaniem ręki. Pozdrawiam:angry:

Niech zgadnę, pierwszy raz posyłasz dziecko do żłobka?
Ale spoko, w tym roku poprzyjmowano dużo więcej dzieci niż żłobek może przyjąć.
Część dzieci się nie zaaklimatyzuje w takim stadzie, część będzie chorować, w efekcie dużo rodziców swoje pociechy ze żłobka zabierze.
Wtedy Twoje dziecko wskoczy z listy rezerwowej, musisz tylko jakoś przeżyć wrzesień i październik.