Jedna z naszych czytelniczek przesłała nam relację ze zdarzenia, które spotkało ją i jej bliskich na zakupach w Berlinie. Spotkaliście się z podobnymi sytuacjami?
----
Witam,zwracam się do Państwa z prośbą o nagłośnienie tej sprawy.W czwartek tj.04.06 moja siostra ,mama i mój 7 letni synek robili zakupy na berlińskich halach.Po zakończonych zakupach zauważyły ,że przy aucie czeka dwóch mężczyzn.Byli bardzo mili i zwrócili uwagę,że siostra ma chyba jakiś wyciek oleju (całe tylne koło z prawej strony pasażera było zalane jakąś tłustą substancją).Z troską tłumaczyli,że musi uważać i wolno jechać ,bo może to być poważna awaria koła.Dodam,że byli elegancko ubrani i nic nie wskazywało,że może być coś nie tak z ich strony.w czasie gdy jeden z takim przejęciem opowiadał o tym kole,drugi mężczyzna przez drzwi kierowcy wyciągnął siostry torebkę(leżącą na siedzeniu pasażera).w tym czasie mój synek przebywał w aucie ,ale niczego nie zauważył(obserwował drugiego mężczyznę który skutecznie odciągnął uwagę wszystkich).Przy próbie uruchomienia auta siostra zorientowała się że nie ma torebki w której były kluczyki (na całe szczęście nie miała tam żadnych pieniędzy).Finał jest taki,że sprawcy porzucili w śmietniki torebkę wraz z kluczykami.Tym razem cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie,ale wcale nie musiała.Sprawcy mogli skrzywdzić moją rodzinę albo ukraść auto wraz z znajdującym się w nim dzieckiem.Wiadomo,że tego dnia skradli tam auto marki BMW.Bardzo proszę o wzmiankę o tym zdarzeniu,ponieważ bardzo dużo Polaków robi na tych halach zakupy.Niech ta sytuacja będzie dla wszystkich przestrogą.
Pozdrawiam
[imię i nazwisko do wiadomości redakcji]
